poniedziałek, 31 stycznia 2011

Wrocławski tygiel

Sawka: Totalna rozprawa z Uniwersytetem Wrocławskim

Jestem baronem. Nie chcę dłużej żyć w średniowieczu

Od ponad dwóch lat wydarzenia na miejscowej uczelni medycznej elektryzują opinię publiczną nie tylko we Wrocławiu. Pisałem o nich wielokrotnie. Dziś zamieszczam pod tekstem dwa linki dotyczące Uniwersytetu Wrocławskiego. Te doniesienia pokazują niezwykłe zjawisko w polskich realiach, od dawien dawna panuje bowiem zwyczaj ukrywania wielu niezbyt chlubnych wydarzeń, a jawna krytyka występuje niezwykle rzadko. Dlatego zachęcam gorąco do przeczytania obu artykułów.

Wydarzenia w uczelniach wrocławskich skłaniają mnie do zastanowienia się czy w stolicy Dolnego Śląska jest aż tak źle czy też wręcz przeciwnie, uczelnie wrocławskie są w awangardzie i obserwujemy początek zmian w polskich uczelniach. Może to są oznaki prawdziwego przełomu w polskim świecie akademickim, przełomu tak długo wyczekiwanego przez świadomą część społeczeństwa i społeczności akademickiej w szczególności?

Czas zweryfikuje tą opinię, ale stawiam tezę, że rozpoczęła się „współczesna rewolucja akademicka”!

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Może to jest trafna diagnoza, ale narazie "beton" trzyma się mocno, jak Mubarak w Egipcie!

Anonimowy pisze...

...i jak łukaszenko na Białorusi

Zdzislaw M Szulc pisze...

Zgadzam sie z Autorem Bloga,"ze rozpoczęła się „współczesna rewolucja akademicka” w Polsce!

Powiem wiecej. Jesli srodowisko akademickie w Polsce jest na tyle dojrzale i madre,to powinno rozpoczac,w oparciu o ferment, polaryzacje pogladow i dyskusje zapoczatkowana w UWr, sprawne i skuteczne 'sprzatanie wlasnego podworka wlasnymi rekami"!

Jesli sie tego nie zrobi, to "kazaca reka rynku" plus Resort, jak slepa maczuga, wytycza dalszy bieg spraw.

I wcale to nie znaczy, ze takowe zewnetrznie sterowane/wymuszane dzialania usuna wszystkie bolaczki i niedociagniecia oraz patologie, na tyle skutecznie, aby szkola wyzsza spelniala wlasciwie swoja nielatwa misje i sie rozwijala!?

Stan ,w jakim znajduja sie polskie szkoly wyzsze, jest wynikiem zaniechania procesow modernizacji w sferze jej zarzadzania (brak Rad Patronackich), usprawnieniu procesu tworzenia i przeplywu kapitalu intelektualnego oraz poprawie organizacji i ksztalceniu/przestrzeganiu/kontroli etyki pracy.

W tych w/w/3 punktach,polskie uniwersytety najbardziej odstaja od czolowych szkol swiata...

Dowod wprost: w kraju pracuja swiatowej klasy akademicy/naukowcy, lecz nie ma jeszcze zadnej instytucji, jako calosci, na takim, lub tez zblizonym, poziomie!?