piątek, 31 lipca 2009

Komentarz Czytelnika do dyskusji

Do tekstu z 23 lipca „O Wydziale Zabrzańskim” otrzymałem od anonimowego Czytelnika bloga interesujący komentarz. Autor stawia tezę dotyczącą prawdziwych motywów działań władz naszej uczelni.

Uznałem, że warto zwrócić uwagę na tę analizę.

Stawiam zarazem pytania:

  • Czy Pan/i zgadza się z tym tokiem rozumowania?
  • Czy może upatruje Pan/i innych motywów działania władz np. chęć uzdrowienia uczelni?
  • Czy rzeczywiście znacząca część pracowników z ulgą przyjęła by takie rozwiązania jak przewiduje autor?

Nie wiem, czy czytający ten blog zdają sobie sprawę z dwóch głównych motywów działania władzy: powolnej likwiadacji uczelni z przejęciem niektórych jej wydziałów przez wpływowe osoby prywatne oraz kasa, czyli duże pieniądze dla kilkunastu osób. Plany już są skutecznie, stopniowo realizowane, pytanie dotyczy jedynie czasu trwania tej agonii i oficjalnej daty zamknięcia rekrutacji na pierwszy rok akademicki. Wbrew pozorom duża część pracowników od dawna na to czeka ponieważ ma dość rozgrywek personalnych, złej atmosfery na uczelni oraz wynagrodzeń na poziomie mimimum, które są jawną pogardą dla pracownika nauki i dydaktyka.

Działania dość typowe dla niektórych spółek, gdzie przed upływem kadencji każdy zawłaszcza jak najwięcej, na granicy prawa w celu zapewnienia sobie dostatniego i wygodnego życia na emeryturze.
Nie chodzi o samą krypto-likwidację, to od lat było do przewidzenia. Dla większości będzie to korzystna decyzja. Poszukamy sobie uczciwej pracy,
a nie fikcji kademickiej, 'wyścigu szczurów' za punktami, finansowego poniżenia, żenujących środków na badania naukowe, restrykcji i regulaminowych ograniczeń.

Chcemy tylko formalnego potwierdzenia i szczerej odpowiedzi kiedy zostanie zamknięta rekrutacja na niektóre lub wszystkie wydziały ŚUM. To ułatwi nam podjęcie rozsądnych decyzji życiowych, niezwiązanych z fikcyjną nauką i pozwoli uniknąć rozczarowania w przyszłości.
W interesie rady wydziału/wydziałów jest uzyskanie informacji o dacie początkowej i całkowitym czasie trwania likwidacji ŚUM. Poszukamy sobie normalnej pracy i unikniemy niepotrzebnego stresu. Dla wielu z nas będzie to bardzo korzystna decyzja, w końcu zaczniemy normalnie żyć i realizować swoje obowiązki zawodowe jako lekarze.

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Szanowny Panie Profesorze

Bardzo prosimy o umieszczenie poniższego tekstu na blogu internetowym Pana Profesora:

Z poważaniem
pracownicy ŚUM


Dla wszystkich pracowników, bez względu na profil zawodowy, bardzo ważne jest premiowanie ich zaangażowania w pracy poprzez system sprawiedliwej
motywacji finansowej.
Według znowelizowanej ustawy o zawodie lekarza przez pierwsze dwa lata
specjalizacji rezydenci mają otrzymywać 3170 zł, natomiast w dziedzinach
deficytowych - 3602 zł. Po dwóch latach wynagrodzenie to ma wzrosnąć do 3458
zł, a w dziedzinach priorytetowych do 3890 zł, czyli do wysokości
zasadniczego, najniższego wynagrodzenia profesora zwyczajnego w tabeli płac Ministerstwa
Nauki. Pan profesor Pluskiewicz kilka miesięcy temu prezentował skan swojego
odcinka wypłaty z kwotą o 100 złotych większą.

Znaczna róznica wynagrodzeń pomiędzy lekarzami, nauczecielami
akademickimi ŚUM, a przyszłymi rezydentami na specjalizacji lekarskiej, na niekorzyść pierwszej grupy, to przykład absurdu sektora budżetowego w Polsce i niezrozumiałych, dyskryminujących decyzji ministerialnych zatwierdzonych ustawowo.
Prawdopodobnie w żadnym kraju świata lekarz na stażu specjalizacyjnym pełniący
funkcję szkoleniową pod opieką lekarza specjaliasty nie dostaje
wyższego wynagrodzenia z sektora publicznego niż pracownik kliniczny
uniwersytetu medycznego ze stopniem naukowym. Decyzja ministerstwa wyczerpuje
znamiona skandalu w sferze płac sektora medycznego Unii
Europejskiej i kwalifikuje się do formalnego rozpatrzenia przez trybunał w
Strasburgu jako naruszanie podstawowej zasady unikania dyskryminacji ze
wzgledu na kwalifikacje, wiek i doswiadczenie zawodowe.

1 lipca 2009 roku dbyła się w parlamencie RP debata sejmowa dotycząca podniesienia
płacy pracownikom uczelni medycznych, w świetle ostatnich podwyżek dla
rezydentów oraz ogólnie tragnicznie niskim płacom dla lekarzy dydaktyków i
naukowców. Posłowie w trakcie interpelacji wyraźnei podkreślali konieczność
skierowanai dodatkowych środków z ministerstwa zdrowia (nie Ministerstwa
Nauki) dla uczelni medycznych w celu poprawy sytuacji płacowej. Zapytania do
przedstawicieli ministerstwa zdrowia skierowała
pani poseł Marii Nowak i odpowiadał minister Fronczak, Podsekretarz Stanu w
Ministerstwie Zdrowia.
Problem dyskryminacji płacowej wysokokwalifikowanych lekarzy specjalistów w
Polsce poruszyła w marcu br. Okręgowa Izba Lekarska w Katowicach poprzez
przesłanie apelu Prezydium ORL do Prezesa Naczelnej RadyLekarskiej. Apel
dotyczył jednak wyłącznie wynagrodzeń w publicznych zakładach opieki
zdrowotnej, pomijając pracowników uczelni.
Gdyby taka sytuacja miała miejsce np. w Niemczech, całe środowisko solidarnie zbojkotowało by cały system
szkoleniowy, w którym rezydent jest tak samo warty w systemie rynku medycznego jak
np. wysokiej klasy specjalista, samodzielny pracownik nauki, posiadający
nierzadko kika specjalizacji i podspecjalizacji

Dzisiaj jesteśmy traktowani mało poważnie przez studentów, lekceważeni przez
absolwentów na stażu podyplomowym i otwarcie wyśmiewani przez lekarzy
rezydentów, którzy zgodnie z ustawą MZ z kwietnia br. będą otrzymywać niewiele
mniej niż płaca zasadnicza doktora habilitowanego oraz profesora, prawie
dwokrotnie więcej niż przeciętny pracownik ze stopnie doktora nauk
medycznych.