wtorek, 4 marca 2008

Na nieformalnym posiedzeniu (Statut uczelni nie przewiduje tego typu spotkań) 19 lutego 2008 roku zebrały się Senackie Komisje ds. Rozwoju Kadry Naukowo-Dydaktycznej, Rozwoju Uczelni oraz Nauki. W imieniu JM Rektor spotkanie prowadził prof. dr hab. n. med. Andrzej Więcek. Jedynym celem było zasięgnięcie opinii członków w/w komisji na temat skierowania przez JM Rektor wniosku o wszczęcie wobec mnie postępowania przez Rzecznika Dyscyplinarnego. Członkom komisji przedstawiono obszerną dokumentację dotyczącą różnych aspektów mojej działalności naukowej.
Uchwałą Rady Wydziału Lekarskiego z Oddziałem Lekarsko-Dentystycznym w Zabrzu z 7 lutego 2008 zostałem kandydatem Wydziału w nadchodzących wyborach.
Należy zatem postawić pytania o związek tych działań z powyższym faktem.
Nim postawię te pytania chciałbym poinformować o pewnych ważnych okolicznościach bardzo istotnych dla całej sprawy. Otóż 26 kwietnia 2007 roku odbyło się Zgromadzenie Plenarne Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Wyższych. Przyjęto wówczas „Kodeks Dobrych Praktyk w Szkołach Wyższych”. W rozdziale „Dobre praktyki w działaniach rektora” znajdują się zapisy:
Punkt 12. – Kampania wyborcza: W celu przeciwdziałania niegodnej licytacji niewykonalnych i szkodliwych dla uczelni obietnic, składanych przez kandydatów na stanowisko rektora różnym grupom wyborców, w tym także studentom, rektor w okresie trwania kampanii szczególnie aktywnie upowszechnia rzetelne informacje o stanie uczelni, jej osiągnięciach, perspektywach i ograniczeniach. Nie nadużywa też swego stanowiska w kampanii wyborczej nowych władz uczelni ani wobec kontrkandydata (gdy sam kandyduje ponownie ani wtedy, gdy definitywnie kończy swe urzędowanie. W szczególności nie wykorzystuje dostępnych tylko jemu informacji do zwiększenia szans wyborczych własnych lub preferowanego przez siebie kandydata. Reguła ta obowiązuje, o ile ma ona zastosowanie w świetle obowiązujących regulacji statutowych.
SUM nie należy do grona sygnatariuszy.
Jest faktem, że oficjalna kampania jeszcze się w SUM nie rozpoczęła (wg harmonogramu wyborczego ma trwać 2 dni robocze!), ale podjęte wobec mnie kroki stoją w sprzeczności z dobrymi obyczajami akademickimi precyzyjnie opisanymi przez Kodeks.
Jako osoba, której dobre imię zostało narażone na szwank, odwołuję się do głosu całej społeczności akademickiej naszej uczelni.

  • Czy podjęte działania nie stanowią próby ingerencji w wynik przyszłych wyborów?
  • Czy podjęte działania dobrze służą wizerunkowi Uczelni?
  • Dlaczego Nasza Uczelnia nie podpisała Kodeksu?
  • Czy brak Naszej Uczelni wśród sygnatariuszy Kodeksu oznacza przyzwolenie na nie szanowanie powszechnie stosowanych reguł w życiu akademickim w Polsce?

22 komentarze:

Anonimowy pisze...

Mam nadzieję, że Panu się uda. Postawa tego damskiego duetu jest hańbiąca dla naszej uczelni a stosowane metody przypominają najgorsze czasy PRL-u. Należy przerwać panowanie dynastii krewnych, znajomych i powinowatych. Do głosu niech wreszcie dojdzie mądrość, wiedza i umiejętności.

Anonimowy pisze...

Panie Profesorze życzę wygranej.

Anonimowy pisze...

Az chcialoby sie zacytowac z "seksmisji": "ja tu widze niezly burdel" patrzac na nasza Uczelnie. Ciekawe ile osob wie, ze nie sygnowalismy Kodeksu i ile jeszcze takich spraw wyjdzie. Dobrze, ze ktos odwazyl sie w koncu o tym pisac :)
Zycze powodzenia w wyborach.

Anonimowy pisze...

Sytuacja chyba jednak jest gorsza niż hańbiąca. To katastrofa w sferze zarządzania. Stara konstrukcja została zdemontowana, nowa to kosztowna, zjadająca własny ogon biurokracja Rektoratu.

Anonimowy pisze...

Czy podjęte działania nie stanowią próby ingerencji w wynik przyszłych wyborów? To pytanie retoryczne. To w sposób oczywisty, nieczysta gra. Ale niektórzy działają w myśl zasady cel uswięca środki. Proszę się nie dać sprowokować Panie Kolego.

Anonimowy pisze...

Trudno mówić o przestarzałym modelu dydaktycznym. W kategoriach współczesnych to my nie mamy w ogóle modelu dydaktycznego. Może na "nowych wydziałach" jest lepiej, nie wiem. Liczę na Pańskie zwycięstwo nie tylko w najbliższych wyborach, ale też w działaniu w następnych czterech latach.

Anonimowy pisze...

Panie Profesorze zgadzam sie z Panem. Nasza Akademia zmieniła nazwę na Uniwersytet, a nim nie jest. Fasada przemalowana,w środku rządzi strach, osobiste ambicje i emocje. Debat zabroniono. Nie ma sporów merytorycznych.Nie wolno mieć innego zdania. Inne poglądy oznaczają napiętnowanie i wejście w grupę śmiertelnych wrogów obecnych władz. I to nie jest uniwersytet.
Procedury administracyjne są fatalnie rozdmuchane,lęk przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji przez pracowników administracji skutkuje kilkunastoma pieczątkami na dowolnym piśmie co praktycznie prowadzi do paraliżu wielu spraw. Władze nie są zainteresowane rozwojem naukowym uczelni, tylko cichym posłuszeństwem Klaskaczy by budować własne królestwo. Anonim

Anonimowy pisze...

Ciekawe co słychać w sprawie zapowiadanej uchwały Senatu na temat dyrektora Szpitala Okulistycznego z ulicy Ceglanej? Tak przy okazji, najprościej byłoby skierować wniosek do Rzecznika Dyscyplinarnego (to chyba prerogatywa Rektora). Rzecznik przeprowadziłby postępowanie wyjaśniające i niechybnie skierowałby sprawę do Senackiej Komisji Dysyplinarnej. Uchwała Senatu, tak naprawdę, ma zastąpić aktywność Rektora.

Anonimowy pisze...

Ciekawe jest również stanowisko Dziekana Wydziału Lekarskiego w Zabrzu który obrał kurs "popieram Panią Rektor" , czyżby obiecano mu'złote góry' gdzieś tam na ul. Warszawskiej ?

Anonimowy pisze...

Próby dezawuowania Pańskiej osoby to typowy dla polityki sposób walki z przeciwnikiem, walki nastawionej na jego wyniszczenie. Ale przecież Uniwersytet to nie miejsce na uprawianie polityki. To faktycznie metoda niegodziwa. Może się Pan pocieszyć, stosowana jest nie tylko w stosunku do Pana. Widać jednak, że daje sobie Pan z tym radę, spokój i rzeczowa argumentacja - to jedyne wyjście.

Anonimowy pisze...

Poczytajcie w Wyborczej z czwartku (06.03.08):
Uniwersytet medyczny chce nowych szpitali.
Śląski Uniwersytet Medyczny chce przejąć od samorządu województwa trzy szpitale, choć nie stać go ani na ich remontowanie, ani pomoc w oddłużaniu. Tymczasem tylko najbardziej upragniony przez uczelnię Szpital św. Barbary w Sosnowcu ma prawie 60 mln zł długu.
Cały artykuł z komentarzami pod skrótem jak niżej.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,82943,4998103.html

Anonimowy pisze...

Doskonały pomysł z tym skrótem do Wyborczej. Tekst niczego sobie. Ciekawe, dlaczego tych pomysłów nie dyskutuje się na Radach Wydziałów, czy w Senacie. Także nic na ten temat nie wiemy z protokołów Kolegiów rektorsko-dziekańskich. A może Dziekan Wydziału Lekarskiego w Zabrzu uchyli rąbka tajemnicy.
Komentarze do artykułu też niezłe. Poniżej jeden cytat.
„Cudownie! SUM weźmie 3 zadłużone i generujące nowy dług szpitale i doda do swoich starych długów za ACM; oczywiście nie będzie ich w stanie zrestrukturyzować, bo jest nieruchawym molochem; w międzyczasie odejdzie większość asystentów i adiunktów, bo w normalnej lekarskiej robocie zarobią dużo więcej niż w SUMie; na koniec zostanie dużo zadłużonych klinik i profesorowie bez asystentów.”

Anonimowy pisze...

Z ta uchwałą Senatu w sprawie pani Profesor OKULISTKI to jakaś przedziwna sprawa. W każdej uczelni i każdym przedsiębiorstwie czy urzędzie, hańbiące daną instytucję zachowania, osoby nawet super prominentnej i wcześniej zasłużonej, skutkuje usunieciem jej ze stanowiska. Postawa aktualnej władzy Uniwersytetu jest zupełnie niezrozumiała. Albo czegoś się boi albo spłaca długi. Strach sie bać.

Anonimowy pisze...

Degrengolada uczelni widoczna jest również z zewnątrz. Ośrodki bedące niegdyś wiodące w aspekcie daignostyczno leczniczym, w obecnym reżimie straciły całkowicie swój charakter medyczny. Samorządy będą wolały dofinansowywać osrodki nieakademickie , bowiem tam otzrymają usługę. Pacjentom studenci i badania naukowe (najczęsciej niestety mało odkrywcze naet jeśli zgodne ze standardami EBM) sa niepotrzebne

Anonimowy pisze...

Proszę w kampanii nie zapominać o absolwentach i byłych pracownikach Śl.AM. Obecnie nie szanuje się nawet własnych nauczycieli i wyrzuca na śmietnik dawne autorytety.Dawni studenci natomiast czują coraz mniejszy zwiazek z uczelnią. Obecni nie mają tradycji ani nowych praktyk.

Anonimowy pisze...

Szanowny Panie Profesorze, gratuluję!!! Boją sie Pana! Życzę wygranej.
Ps: Proszę jednak pamiętać, że prawdziwe wyzwanie nastąpi po 1-szym września 2008 i będziemy obserwowali realizację Pańskich zamierzeń. Nasza uczelnia nie może sobie pozwolić na kolejny nieudany eksperyment.

Anonimowy pisze...

Niech wreszcie nadejdzie NOWE, zanim rozpacz pochłonie to, co można jeszcze uratować. Panie Profesorze czas na Pana. Podziwiam odwagę, ale nie można pozwolić ani na jeden dzień rządów tej starej ekipy

Anonimowy pisze...

Nie moge doczekać się wyborów. Mam nadzieję, że wielu przejrzało na oczy. Z obietnic sie nie wyżyje a te składane przez obecne władze są puste jak one same. Nareszcie zbliża sie koniec.

Anonimowy pisze...

Postawmy na odważnych. Postawmy na rozsądnych. Postawmy na Polską Naukę. Dosyć miernoty i poniżania Dosyć dopisywania sie do cudzych prac i tolerowania miernoty, tylko dlatego, że korzenie swe zapuściła w rodzinie profesorskiej. Czekamy na Pana jak na jutrzenkę nadzieii.

Anonimowy pisze...

A tak wygląda akcja przed wyborcza w Politechnice Łódzkiej. Co na to władze Rektorskie SUM!?
Centrum Komputerowe PŁ w porozumieniu z Komisją Wyborczą przekazuje poniższą informację od kandydata na Rektora PŁ prof. Stanisława Bieleckiego.
================================================================
Szanowni Państwo
Uprzejmie informuję, że kandyduję na Rektora Politechniki Łódzkiej
kadencji 2008/2012. Pragnę zachęcić do zapoznania się z moim programem
wyborczym i innymi materiałami, opublikowanymi na stronie internetowej,dostępnej pod adresem: http://www.sbielecki.p.lodz.pl/.
oo I tak o wszystkich kandydatachoo

Anonimowy pisze...

Drogi Wojtku. Jestem przekonany, ze takt i madrosc wezma gore i Ty zostaniesz Rektorem.
Pozdrowienia Daniel Kutkowski

Anonimowy pisze...

Życzę wygranej w pieknym stylu i przeciwstawnym do "stylu" obecnie panujących.