piątek, 4 grudnia 2015

Zawód lekarz, część ósma: Umiejętność wyboru najprostszej drogi w procesie diagnostyczno-leczniczym

Codzienna praca lekarska wymaga wykonania wielu czynności i zwykle potrzebujemy pomocy wielu innych osób, odrębnych jednostek organizacyjnych lub nawet zewnętrznych instytucji. Zlecamy badania obrazowe, laboratoryjne, zasięgamy konsultacji kolegów z innych specjalności lekarskich. Celem jest postawienie diagnozy i podjęcie skutecznej terapii. Na tej drodze musimy wybrać kompromis, by jak najprostszą drogą dotrzeć do celu. Idzie z jednej strony o dobro pacjenta i oszczędzenie mu cierpień oraz nienarażanie na wielokrotne pobieranie krwi lub źródła promieniowania jonizującego, ale w tle jest także aspekt ekonomiczny. Dlatego tak ważna jest sztuka wyboru najprostszej i najkrótszej drogi postępowania. Zawsze należy zaczynać od badań podstawowych; znakomita większość pacjentów wcale nie wymaga wykonywania zbyt wielu badań. Na tej drodze zderzamy się z realiami twardej rzeczywistości, ale o pozostałych czynnikach (współpraca z innymi osobami, organizacja pracy) napiszę w dalszej części.

9 komentarze:

Anonimowy pisze...

"Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli wykryli nieprawidłowości w przetargach w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie. Jak się okazało, część sprzętu zakupionego przez placówkę za niekiedy kilkadziesiąt tysięcy złotych nie była w ogóle używana"

http://wiadomosci.onet.pl/olsztyn/olsztyn-nik-wykryl-nieprawidlowosci-w-uniwersyteckim-szpitalu/hp8770

Anonimowy pisze...

Organizatorzy medycznej konferencji w USA napisali, że przysługuje specjalna redukcja opłaty konferencyjnej dla osób z krajów o "bardzo małym dochodzie rocznym, nieprzekraczającym 15 tys. dolarów rocznie". Tyle otrzymuje większość niesamodzielnych pracowników naukowych na uniwersytetach w Polsce ! I taka jest prawda w o wynagrodzeniach.

Anonimowy pisze...

Naukowcy dostaja tylko tyle, any przezyc, nic wiecej. A jeszcze wymaga sie od nich aby sami "sponsorowali wlasne badania". Absurd.

Anonimowy pisze...

Zmarnowane życie.

Anonimowy pisze...

Dlaczego w sprawozdaniach finansowych uczelni nie podaje się bilansu wynagrodzeń za dany roku z podziałem na pracowników akademickich i pozostałych, administracyjnych ?

Anonimowy pisze...

"Przeciętnie Polak dysponuje w miesiącu kwotą 1712 złotych. Wynika z tego, że statystycznie przeznacza na zakup jedzenia 10 złotych dziennie, czyli 2,5 euro. Tyle, ile w Lidlu w Niemczech trzeba zapłacić za mały słoik miodu".

http://innpoland.pl/123419,polak-przecietnie-wydaje-na-zywnosc-10-zl-dziennie-to-2-5-euro-tyle-kosztuje-maly-sloik-miodu-w-niemieckim-lidlu

Tak zniszczono w kraju całe pokolenia zdolnych, pracowitych i ambitnych Polaków.

Anonimowy pisze...

Ciekawe komentarze pod artykułem:

"Repolonizacja uczelni. Więcej miejsc dla polskich studentów
Resort zdrowia będzie zabiegał, by od 2016 roku zwiększyć liczbę miejsc dla krajowych maturzystów na kierunkach lekarskich - informuje "Dziennik Gazeta Prawna
Według pierwszych zapowiedzi, pula ma być zwiększona o około 15 proc. Celem jest repolonizacja kierunków lekarskich. Jak wyjaśnił minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, dzisiaj polskie uczelnie kształcą więcej cudzoziemców niż studentów rodzimych".

http://fakty.interia.pl/polska/news-dgp-repolonizacja-uczelni-wiecej-miejsc-dla-polskich-student,nId,1935057

Anonimowy pisze...

Co się dzieje z czesnym nie-polskich studentów (kilkadziesiąt tysięcy od studenta rocznie) ? Czy jest to wyszczególnione w sprawozdaniach finansowych uczelni ?

Anonimowy pisze...

Minimum wynagrodzenia dla niesamodzielnych pracowników nauki, tylko tyle, aby mogli przeżyć...