wtorek, 7 sierpnia 2012

O kolebce uczelni

Korzystając z letniej pogody wybrałem się niedawno z synem na przejażdżkę rowerem do campusu naszej uczelni w Rokitnicy. Skorzystałem ze ścieżki rowerowej, która biegnie dawnym torem tramwajowym. W latach gdy studiowałem studenci gremialnie korzystali z tego środka lokomocji w drodze na zajęcia. W tym czasie Rokitnica tętniła życiem studenckim, a do Adeli ustawiały się długie kolejki (dla niewtajemniczonych: bar dla studentów od imienia prowadzącej go pani popularnie nazywano barem u Adeli). Chciałem pokazać memu synowi miejsce gdzie niegdyś studiowałem.
Część po lewej strony ulicy wygląda nieźle; przystrzyżona trawa i żywopłoty, część budynków przykryta nowym dachem, a ozdobą jest budynek na środku całkowicie wyremontowany. Niestety, z tyłu za akademikiem straszy zarośnięty trawą kort tenisowy oraz inne, zaniedbane budynki.
Znacznie gorzej przedstawia się druga część z budynkiem dawnego Studium Wojskowego i akademika męskiego, a ogromny obiekt stoi pusty i opuszczony. Z otoczeniem kontrastuje wspaniale wyremontowany niewielki budynek przeznaczony na centrum badawcze Katedry Farmakologii.
Nie ma śladu po dawnych klubach Czarny Kot i Omega.
Trudno o jednoznaczne oceny kolebki naszej uczelni, widać pewne starania o przywrócenie do życia campusu rokitnickiego, ale ogólne wrażenie nie jest zbyt optymistyczne.
Trudno takiej uczelni jak nasza konkurować z uczelniami medycznymi znajdującymi się w takich miastach, jak Warszawa, Kraków, Wrocław czy Poznań. Tam oprócz zalet samych uczelni do studiowania przyciąga atrakcyjność tych miast. W Zabrzu nie dysponujemy takimi atutami zatem by móc się utrzymać w gronie interesujących miejsc do studiowania medycyny musimy zaoferować coś więcej: dobre warunki studiowania, kluby czy obiekty sportowe, nie zapominając o profesjonalnej, oddanej pracy dydaktycznie kadrze.
Jeśli tego nie zrozumiemy na dłuższą metę nie wytrzymamy konkurencji innych uczelni, szczególnie w świetle idącego niżu demograficznego.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Witam,

w tym roku będę studentką lek-dent na SUMie. Znalazłam takie inforamcje w internecie:

plan na 2012/2013 - PRZEKAZCIE MLODSZYM!

- poprawa bazy lokalowej
- budowa Kampusu
- wprowadzenie nowych kierunkow, tj. technika dentystyczna, higienistyka dentysytczna
- winda w dziekanacie - wymogi nowego prawa
- przemianowanie Katedry Materialoznawstwa na Zaklad Materialoznawstwa
- polaczenie Katedry Farmakologii i Zakladu Materialoznawstwa
- zlikwidowanie Katedry Chemii i wykluczenie przedmiotu z programu nauczania na niektorych kierunkach
- 5 rok/semestr zimowy - Farmakologia Kliniczna
- zaciesnienie wspolpracy miedzy Nasza Alma Mater a AGHem, Politechnika Slaska i Politechnika Krakowska
- przemianowanie Katedry Ortodoncji i Katedry Dysfunkcji Narzadu Zucia na Zaklady
- fuzja Zakladu Ortodoncji i Zakladu Dysfunkcji Narzadu Zucia i utworzenie Katedry Ortopedii Szczekowo-twarzowej
- zmiany w przedmiocie Patologia Jamy Ustnej:
* stanie sie przedmiotem klinicznym
* prowadzonym w formie zajec zintegrowanych, zgodnie z najnowszymi wytycznym Unii Europejskiej, analogicznie do struktury wprowadzonej w osrodku warszawskim
* najprawdopodobniej w ramach Katedry Czaszkowo-szczekowo-twarzowej
* zajecia prowadzone w grupie 20 studentow oraz 4 specjalistow z roznych dziedzin stomatologii lub stomatologii i medycyny, typ konsultacyjny

Czy któreś z tego/będzie prawdziwe? No i czy wiadomo już coś z nową podstawą programową?

Anonimowy pisze...

Tej kolebki już nie ma, wszyscy widzą jak się zmieniła i jak inne uczelnie nas wyprzedzają. Taka jest prawda.

Anonimowy pisze...

To prawda, jest coraz gorzej/ Z rozmów z młodymi wynika, że wszyscy wybierają inne uczelnie. Teraz to równia pochyła w dół...