poniedziałek, 7 maja 2012

Pierwsze posiedzenie Senatu w 2005 roku

Gdy w piątej turze głosowania na stanowisko Rektora została wybrana Prof. E. Małecka-Tendera, jako pierwszy zabrał głos Rektor Wilczok. W pierwszych słowach złożył gratulacje zwyciężczyni wyborów, a zaraz potem zwrócił się do mnie mówiąc, że nie zgadza się z moją krytyczną opinią dotyczącą stanu uczelni i przedstawi niebawem bilans zamknięcia kadencji. Powtórzył zatem publicznie słowa, jakie usłyszałem parę tygodni wcześniej w czasie rozmowy w rektoracie. Tak też się stało, 30 sierpnia, na dzień przed upływem kadencji, na stronie internetowej uczelni ukazał się bilans zamknięcia. Zapewne niewiele osób zdołało się zapoznać z tym dokumentem, gdyż jedną z pierwszych decyzji Pani Rektor było ściągnięcie go ze strony uczelni. Dla wielu osób ta decyzja była trudna do zrozumienia. Stan uczelni rzeczywiście był zły, co jednak nie zmieniało sytuacji, że ustępujący rektor miał prawo do przedstawienia społeczności akademickiej własnego poglądu. Na pierwszym posiedzeniu Senatu ta sprawa stała się przedmiotem gorącej dyskusji. Zadałem pytanie, dlaczego ukryto ten dokument przed opinią publiczną. Usłyszałem, że bilans zamknięcia mijał się z prawdę, zatem nie można było dopuścić by był powszechnie dostępny. Nie zgadzałem się z takim stanowiskiem. Zwróciłem się do Pani Rektor z apelem by natychmiast przywrócić raport na stronie akademii. Pod koniec długiej wymiany zdań udało mi się uzyskać obietnicę, że gdy aktualne władze poznają rzeczywisty stan uczelni to bilans zamknięcia zostanie udostępniony wraz z bilansem otwarcia.
Niestety, nigdy to nie nastąpiło, bilansu Rektora Wilczoka nie poznaliśmy, a bilans otwarcia także nie ujrzał światła dziennego.
Dziwne meandry losu spowodowały, że w obronie byłego rektora wystąpił jego wcześniejszy krytyk. Na początku kadencji Pani Rektor Małeckiej-Tendery nie zachowała szacunku należnego swemu poprzednikowi, nie dała mu szansy na obronę jego poglądów. To w mojej ówczesnej opinii źle wróżyło na przyszłość, co niestety potwierdziło się w ciągu obu kadencji.
Moja decyzja o kandydowaniu w 2005 roku, a także dotycząca bieżących wyborów, opiera się na fundamencie wartości akademickich, których deptanie obserwowałem z bliska przez siedem ostatnich lat.

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Oczywiście, że usunęła bilans zamknięcia prof. Wilczoka a bilansu otwarcia nie opublikowała, bowiem jej kadencja opierała się tylko i wyłacznie na niszczeniu ludzi. Nie tylko zwykłych tych z administracji, ale również naukowców. Niestety zajęło jej to aż 7 lat i niezdążyła już biedaczka na działalność rozwojową uczelni. Czym się chwalić. To co działo się na tej uczelni to była kontynuacja pomysłów prof. Wilczoka. Te dwie nieomylne panie doprowadziły do ruiny tejże uczelni. "nosił wilk razy kilka i ponieśli wilka".