wtorek, 1 listopada 2011

PODSUMOWANIE PAŹDZIERNIKA

Pierwszy miesiąc roku akademickiego za nami. Jego początek w naszej uczelni był dość burzliwy, głównie za sprawą konkursu na stanowisko kierownika Zakładu Chirurgii Stomatologicznej. Pisałem o tym 29 września oraz 12 października, a „odpryski” miały miejsce jeszcze na posiedzeniu Rady Wydziału 19 bieżącego miesiąca.
Pod koniec miesiąca wydarzeniem ogniskującym swą uwagę była sprawa dalszej pracy w uczelni profesorów-emerytów. Liczba odwiedzających blog kilkakrotnie przekraczająca 300 wejść dziennie oraz bardzo liczne komentarze pokazują jak ważna ta kwestia okazała się dla wielu z nas. Nie będę powtarzał informacji zawartych w tekście oraz treści mnóstwa komentarzy nadesłanych przez Czytelników. Smucić musi fakt, iż nasze życie akademickie zostało zdominowane przez tego typu wydarzenia, oraz co gorsza, że tocząca się dyskusja ma niezbyt wiele z dobrym obyczajem akademickim. Zamiast wymiany poglądów mamy marny spektakl nie mający nic wspólnego z normalnym sporem, zwykłą różnicą poglądów. I bardzo ważna obserwacja; inny jest ton wypowiedzi członków Senatu lub rad wydziału, a inaczej swe racje artykułują przedstawiciele władz uczelni. To martwi, ale i daje nadzieje na przyszłość. Skoro wiele osób daje wyraz swej dezaprobacie dla degradacji naszej uczelni poprzez wprowadzanie atmosfery wzajemnej wrogości to wiara w lepszą przyszłość jest ciągle żywa. Nikt rozsądny nie oczekuje, że da się z dnia na dzień uczynić z naszego miejsca pracy uczelnię o światowej renomie i adekwatnych zarobkach. Ale pewnego dnia zakończy się pewien niechlubny okres panowania prymatu siły na siłą argumentów.

Ten dzień to pierwszy września 2012.

5 komentarze:

Anonimowy pisze...

"Oj naiwny, naiwny, naiwny,
Jak dziecko we mgle,
Jak goliat na pchle,
Mól w otchłani wód,
Który liczy wciąż na cud.
Oj naiwny, naiwny, naiwny,
Dziecko w kwiecie sił.
Choć w intencjach
To w zasadzie pozytywny."
Jan Kaczmarek

Anonimowy pisze...

Dlaczego zaraz "naiwny"? Poczucie konieczności wprowadzenia gruntownych zmian w uczelni jest powszechne. Tylko od nas samych zależy czy wybierzemy do władz grupę ludzi, którym zależy na jej przyszłości czy też znowu damy się oszukać grupie osób realizujących swe własne cele bez względu na dobro ogółu. Ja wierzę w scenariusz pozytywny.

Anonimowy pisze...

Angielski filozof Edmund Burke powiedział:"wystarczy, by dobrzy ludzie nic nie robili, a zło zatriumfuje". Myślę, że tak jest właśnie u nas. Ani Senat, ani Rady Wydziałowe nie reagują na zło i krzywdę jaką prezentuje władza i to się mści. Dobrzy ludzie milczą pozwalając tym samym krzywdzić innych i korzystać z pełni władzy dla dobra własnej rodziny. Partykularne interesy władzy są aż nadto widoczne w jej posunięciach.My na to pozwalamy, chociaż dzieje się to z naszą krzywdą. Również w Ministerstwie Zdrowia dobrzy ludzie milczą i ignorują łamanie prawa przez rektora.

Anonimowy pisze...

do anonimowego z 10:29
Znowu dacie się oszukać grupie osób realizujących swe własne cele bez względu na dobro ogółu.

Anonimowy pisze...

Proponuję: otrzymać zgode na przemarsz ulicami Katowic, albo na legalny protest z transparentami na Poniatowskiego. Az sie prosi o jakąś karykaturę osoby dokonującej selekcji Profesorów...