poniedziałek, 6 października 2008

W polskim środowisku medycznym jest kilka kluczowych środowisk opiniotwórczych i decyzyjnych. Zaliczyć do nich należy samorząd lekarski, NFZ oraz uczelnie medyczne. Istotną rolę odgrywają także organy administracji państwowej i samorządu terytorialnego.

Od harmonijnej współpracy wielu ludzi i różnych instytucji zależy kształt całego sytemu opieki zdrowotnej.

Immanentną częścią rozwoju zawodowego lekarzy jest szkolenie. Niezwykle szybki postęp dokonujący się na naszych oczach zmusza do ciągłego uczenia się. W celu zmobilizowania lekarzy do jeszcze większego zaangażowania w tym zakresie przed paru laty wprowadzono system zdobywania punktów edukacyjnych. Niebawem zbliża się pierwszy okres rozliczeń.

Skłania to do podjęcia dyskusji dotyczącej całego systemu szkolenia podyplomowego.

  • Jaka powinna być rola Izby Lekarskiej, czy ma być „egzekutorem” wymagań czy też powinna raczej być animatorem szkoleń i kursów?
  • Jakie jest miejsce środowisk naukowych miejscowej uczelni medycznej?
  • Czy konsultanci wojewódzcy z danej dziedziny medycyny powinni się angażować w system szkoleń?
  • Jaka jest rola towarzystw naukowych?
  • Czy koszty szkolenia powinni pokrywać sami lekarze bądź też należy wypracować inny system np. obciążając częściowo pracodawcę.


Pytania można mnożyć, kieruję je do śląskiego środowiska medycznego, czekam na szeroką dyskusję dotyczącą tych niezwykle ważnych zagadnień.

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

W obecnym systemie dramatycznie niskich wynagrodzeń niesamodzielnych pracowników nauki w ogóle nie stać nas na 'normalne' doskonalenie zawodowe i robimy to z konieczności kosztem rodziny i godnego życia. Absurdalna sytuacja, w której podręcznik obcojęzyczny kosztuje nierzadko 1/4 naszej pensji, kurs, szkolenie więcej niż nasza miesięczna pensja !. Jak mamy w takich warunkach doskonalić umiejętności zawodowe ? Studenci śmieją się z nas, nauczycieli 'nieudaczników', którzy pracują za wynagrodzenie niższe niż średniego personelu medycznego. Polaryzacja dochodów: na jednym biegunie 90% lekarzy, nauczycieli akademickich biorących z konieczności kredyt na rozwój zawodowy, na drugim 10% osób prowadzących kursy, które jednorazowo dają często dochód taki jak nasz z całego roku, tj. kilkanaście tysięcy. Nasze życie to przetrwanie z dnia na dzień bez szans na poprawę sytuacji.