poniedziałek, 3 marca 2025
Od polityki do nauki
Ostatnie lata to okres demontażu globalnego świata jaki znamy od dekad. Od upadku dwubiegunowego świata na początku lat 90-tych ubiegłego wieku nastał w Europie złoty czas pokoju i proserity. Rosja została niejako wypchnięta z Europy, kraje dawnego bloku sowieckiego zostały przyjęte do UE i NATO. I do niedawna wydawało się, że era wojen na Starym kontynencie minęła bezpowrotnie. Niestety, odwieczny imperializm rosyjski przypomniał o swoim istnieniu. Najpierw atak na Gruzję w 2008 roku, potem Ukraina została zaatakowana w 2014 roku a 2022 rok to już otwarta, brutalna agresja na naszego wschodniego sąsiada. Obrazy rodem z okresu II wojny światowej, gwałty i ludobójstwo wtargnęły do mediów. Minęły 3 lata wojny, końca nie widać a zadumiewające wydarzenia ostatnich dni pokazują, że oczekiwania powrotu do normalności i trwałego pokoju są mało realne. Dlaczego piszę o tym w blogu dotyczącym świata uniwersyteckigo? Wydaje się, że świadomość powagi sytuacji jest mała. Starego, stabilnego świata już nie ma, a jaki będzie nowy porządek świata nie wiadomo. A po drodze mamy niespokojny świat, dla którego losy mniejszych krajów i narodów jak Polska został zepchnięte na dalszy plan. W grze możnych tego świata nie ma miejsca dla maluczkich... Stąd wszystkie sprawy - poza bezpieczeństwem - de facto muszą zejść na dalszy plan. I musimy mieć tego świadomość, że także nauka jest "ofiarą" sytacji ogólnej. To w mojej ocenie powinno wymusić jak najbardziej racjonalne działania reformatorskie by jak najlepiej wykorzystać ograniczone środki jakimi dysponujemy. 7.03 w naszej Uczelni odbędzie się spotkanie dotyczące reform systemu szkolnictwa wyższego, warto dowiedzieć się jakie są plany na przyszłość.
niedziela, 9 lutego 2025
czwartek, 30 stycznia 2025
Uwagi ogólne
O polskiej nauce a raczej o jej mizernej kondycji pisałem na blogu wielokrotnie. Nie istnieje żadna, spójna wizja rozwoju nauki, wizja, któa powinna być realizowana w interesie społecznym niezależnie od aktualnie wiejących wiatrów politycznych. Tak samo jak polityka zagraniczna nauka wymaga wytyczenia dalekosiężnych celów i ich systematycznej realizacji. Tak jednak nie jest i nie będę w bieżącym tekście dalej rozwijał tej myśli. Chciałbym zwrócić Czytelenikom bloga uwagę na inne kwestie. Słychać coraz głośniej o grożącym nam kryzysie energetycznym. Za parę lat zabraknie nam prądu, elektrownie węglowe będą zamykane, energia z wiatru i słońca nie wypełni tej luki (poza tym jest to źródło niestabilne) a atom to jakaś nierealna fantasmagoria, jeśli nawet realna to w bardzo odległej perspektywie. A przecież o potrzebie transformacji energetycznej wiadomo było od 2 dekad, do Polski trafiły ogromne sumy na ten cel, gdzie są te miliardy?! Idzimy dalej, nie mamy ustawy o ochronie cywilnej, którą zlikwidowała ustawa o obronie Ojczyzny z 2022 roku. Nie mamy schronów, by pozostać w tym obszarze. Polska ma najmniejsze zasoby wody pitnej (mniejsze jak Egipt!) ale nic nie wiadomo o skutcznych działaniach w tej mierze. A nasze powietrze, najbardziej zanieczyszczone w Europie? Niby są podejmowane różne działania ale efekty są mizerne. Spójrzmy na ochronę zdrowia ale nie przez pryzmat przechwałek przedstawicieli aktualnej władzy lub nagan przedstawicieli opozycji. Twarde fakty są bezsporne, jest źle, bardzo źle. I nie idzie nawet o nakłady bo same pieniądze nie uleczą chorego, scentralizowanego systemu. A nie ma w ogóle żadnych koncepcji reform, jedyna myśl, która kiełkuje w głowach klasy politycznej to dosypać kasy...To ślepa ścieżka ale jak widać na nic więcej nie stać szeroko rozumianej klasy politycznej...Przypomnijmy bolesny fakt z niedawnej przeszłości, w czasie pandemii COVID-19 liczba tzw. zgonów nadmiarowych w Polsce plasuje nas na trzecim miejscu od końca w Europie (za nami były tylko Rumunia i Bułgaria). To wynik zapaści systemu opieki zdrowotnej niezdolnej do sprostaniu wyzwaniom pandemii ale także wyraz ogólnego poziomu rozwoju cywilizacyjnego bo pacjenci po prostu zaniechali kontynuacji leczenia co skutkowało tak tragicznymi konsekwencjami. Jak widać z tych kilku przykładów poziom rozwoju Polski odbiega od oczekiwanego w wielu obszarach. Dlaczego tak się sprawy mają? Ktoś powie, w kraju dokonał się ogromny skok cywilizacyjny, dziesiejsza Polska to zupełnie inny kraj niż rzeczywistość z początku lat 90-tych. Tak, to prawda, ale czy nie powinniśmy być znacznie dalej? Czy takie zadowolenie nie jest nieco na wyrost? Moja teza: nie udało się stworzyć po zapaści cywilizacyjnej spowodowanej przez okres panowania najlepszego z systemów prawdziwego społeczeństwa obywatelskiego. Nie ma poczucia odpowiedzialności u osób pełniących różne ważne funkcje publiczne. Dotyczy to zarówno klasy politycznej (zapraszam do tesktu o nowym Ministrze nauki) ale także wielu innych osób; np. samorządowców. Nie lepiej jest w świecie nauki i medycyny... Proszę o komentarze.
środa, 15 stycznia 2025
O systemie anty-naukowym
Wczoraj ogłoszono kto po Ministrze Wieczorku obejmie stanwisko szefa Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Ministrem zostanie poseł lewicy Marcin Kulasek. Kim jest nowy Minister, jakie ma kompetencje do kierowania polskimi uniwersytetami i szerzej polską nauką? W życiorysie czytamy, że nowy Minister ukończył studia na kierunku technologii żywności i uzyskał stopień doktora. To są całe doświadczenia w zakresie nauki, nie ma żadnej wzmianki o pełnieniu jakichkolwiek funkcji w polskich uczelniach, kierowaniu zespołami badawczymi czy innych osiągnięciach np. patentach czy znaczących publikacjach. I tu odpowiadam na wcześniejsze pytanie: nowy Minister nie ma kompetencji do objęcia sterów ministerialnych. To kolejny przykład chorej kariery politycznej. Nauka to obszar bardzo trudny wymagający posiadania wielu umiejętności, rozległej wiedzy i wszechstronnych doświadczeń, w tym także poznanie realiów dotyczących zasad działania systemu nauki w krajach Zachodu. Co może wnieść nowy Minister? Nic nie może i nic nie wniesie. To jest zresztą szerszy problem, pisałem o tym na blogu wielokrotnie. Nauka od dekad jest traktowana jak "zło" konieczne przez kolejne rządy. Znikome finasowanie i brak rzeczywistych reform zepchnęły polską naukę chyba jeszcze niżej niż za czasów PRL-u. Ale nikogo to nie interesuje, nikogo nie martwi. Sprawy nauki nie są przedmiotem uwagi społecznej, o nauce nie mówi się w czasie trwania kolejnych kampanii wyborczych. Ciszej nad tą trumną...A bez własnej myśli naukowej i oryginalnego dorobku naukowego przekładających się na rozwój gospodarczy Polska na zawsze pozostanie średniakiem na mapie cywilizacyjnej świata. De facto można śmiało stwierdzić, że działania polskiej klasy politycznej w tym zakresie to SZKODNICTWO. Oczywiście należy się także zastanowić nad rolą środowiska naukowego, czy przypadkiem jego bierność nie jest przejawem wygodnictwa i oportunizmu. Sądzę, że gdyby istniało społeczeństwo obywatelskie a polskie istytucje akademickie np. Polska Akademia Mauk czy Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich potrafiłyby spełniać swą ustawową rolę, jako gremia zdolne do kreowania wizji rozwoju to byłaby szansa na stopniową zmianę aktualnego stanu rzeczy. Nie jesteśmy partnerem dla władz państwowych. Myślę, że taka postawa środowiska, nacechowana ostrożnością, biernością i brakiem wiary na możliwość odbicia sie od dna leżały także u podstaw moich porażek w czasie trzech wyborów rektorskich w naszej Uczelni. Niby wiemy, że nie jest dobrze, ale po co próbować dokonywać zmian, a nóż zmuszą nas do pracy i wysiłku? I na koniec anegdotka, jak najbardziej prawdziwa. Dr Józef Wiśniewski, znany gliwicki pulmonolog w latach głębokiej komuny żartował, że może objąć każdy resort poza służbą zdrowia bo na ty się nieco zna! To była ocena rzeczywistości przez pryzmat realiów państwa kierowanego przez organizację przestępczą czyli PZPR. A dziś, gdy chlubimy się mianem demokracji, realia są bardzo podobne a może wręcz identyczne?! Nihil novi sub sole...
sobota, 11 stycznia 2025
W odpowiedzi komentującemu Wiesławowi Golcowi
Do tekstu "Doniesienia medialne" nadszedł komentarz sygnowany imieniem i nazwiskiem. To bardzo rzadkie wśród komentujących z reguły anonimowo zabierających głos. W mojej ocenie to także przykład interpretacji wpisu na blog, która jest niezgodna z jego treścią. Poruszyłem ten temat bo sam fakt tego rodzaju zarzutów jest bulwersujący i musi budzić niepokój w świecie lekarskim. Wymagania stawione przedstawicielom naszego zawodu są wysokie. Wymagania dotyczą sfery merytorycznej i etycznej. A wszystko wskazuje, że mówimy o zarzutach dotyczących etyki w postępowaniu lekarskim. Po to właśnie stworzono kodeks etyki lekarskiej by zachować najwyższe standardy w działaniu lekarskim. Niemniej zapisy prawa swoje a życie swoje. Nie da się przewidzieć każdej sytuacji, która się zdarzy. Postęp medycyny powoduje, że stajemy czasem w obliczu nowych, nieznanych wyzwań. I być może taka jest właśnie ta sytuacja dotycząca zarzutów wobec Pani Profesor. Dopóki nie ma finalnego rozstrzygnięcia sprawy przed odpowiedni organ państwa osoba postawiona w stan oskarżenia jest NIEWINNA, co ująłem w moim wpise. Konkludując mą odpowiedź, nie można w komentarzach wkładać w moje usta treści, których nie było. Oczekiwany i niezbędny poziom dyskusji akademickiej musi odbiegać od tej, która opanowała nasze życie publiczne...Krytyka nie jest tożsama z hejtem, zwrócenie uwagi na jakiś problem nie jest ferowaniem wyroku...
czwartek, 9 stycznia 2025
Dziś i wczoraj...
Dziś odbył się pogrzeb 39-tego Prezydenta USA J. Cartera. W uroczystościach pogrzebowych wzięli udział wszyscy żyjący byli Prezydenci tego kraju a także Prezydent-Elekt D. Trump. Piszę o tym wydarzeniu tak odległym od Polski nie bez kozery. Śmierć tak ważnego człowieka spycha na dalszy plan bieżące spory, różnice poglądów i stanowisk. W takiej chwili należy stanąć na wysokości zadania, należy oddać hołd zmarłemu, wybitnemu rodakowi. Piszę o tym gdyż pamiętam gdy w marcu 2008 roku zmarł nasz były Rektor Profesor Zbigniew Religa na Jego pogrzeb ówczesna Rektor Prof. E. Małecka-Tendera wydelegowała Prorektora Prof. J. Duławę. To był dyshonor wobec zmarłego, wybitnej postaci naszej Uczelni a także polskiej medycyny w ogóle. W moim nagłębszym przekonaniu w uroczystościach pogrzebowych powinna wziąć udział delegacja, w skład której powinni wejść Pani Rektor oraz wszyscy byli Rektorzy a było ich czterech: Prof. Prof. Z. Herman, F. Kokot, W. Pierzchała i T. Wilczok. Ale jak widać klasy nie kupisz, a jak nie wiesz jak się zachować to zachowaj się przyzwoicie...
środa, 8 stycznia 2025
Doniesienia medialne
Dziś media donoszą o zarzutach postawionych Profesor Kyrcz-Krzemień w związku z jej działalnością w zakresie hematologii. Nie zajmuję oczywiście stanowiska w tej sprawie bo nie mam tu żadnej wiedzy, niemniej sam fakt sformułowania tak poważnych zarzutów dotyczących etyki lekarskiej i przypuszczalnie dotyczących także innych naruszeń prawa są czymś niezwykłym i niezmiernie rzadkim. To memento dla każdego z nas, lekarzy, musimy na każdym etapie działań lekarskich pamiętać o przestrzeganiu zasad etyki lekarskiej i ogólnych zasad współżycia społecznego a także reguł prawa.
Subskrybuj:
Posty (Atom)