Innymi słowy, tzw. "wysoka" rada akceptuje degradację naukową swojego wydziału, zawieszenie uprawnień i w praktyce zbliżającą sie dalszą kompromitację polegającą na możliwej utracie praw do doktoryzowania?
Jaki honor ??? dla niektorych naukowcow to pojecie calkowicie obce. Wazne sa tytuly, wladza, ponizanie i niszczenie innych. Jak ktos kiedys zauwazyl - wroclaw i katowice za komunizmu byly najbardziej zwiazane z partia, sluzba bezpieczenstwa etc. Moze to jest glowna przyczyna tego co sie teraz dzieje...
Brawo związki zawodowe z Wrocławia, które sprawę nagłośniły i doprowadziły do końca. Nasze związki niestety od dłuższego czasu zastanawiająco milczą i milczą, tak jakby nie było o co walczyć. Podwyżki dla pracowników głodowe, a jeszcze rozdane po uważaniu. Wcale nie tak jak bylo uzgodnione ze związkami. A więc kto będzie robił tą naukę ? Może kuraszewska ze swoją gwardią przyboczną z ogromnymi pensjami godnymi prezydentów i dyrektorów. Doktorzy mają jeszcze daleko nawet do średniej krajowej i za tą jałmużnę mają robić naukę? To nauka nie jest godna godziwej zapłaty? niech więc robi ją administracja.
Innymi słowy, tzw. "wysoka" rada akceptuje degradację naukową swojego wydziału, zawieszenie uprawnień i w praktyce zbliżającą sie dalszą kompromitację polegającą na możliwej utracie praw do doktoryzowania?
OdpowiedzUsuń"honorowym", jeżeli w tym przypadku można mówić o honorze, wyjściem jest ustąpienie dziekanki, ale nie należy się tego spodziewać.
OdpowiedzUsuńJaki honor ??? dla niektorych naukowcow to pojecie calkowicie obce. Wazne sa tytuly, wladza, ponizanie i niszczenie innych. Jak ktos kiedys zauwazyl - wroclaw i katowice za komunizmu byly najbardziej zwiazane z partia, sluzba bezpieczenstwa etc. Moze to jest glowna przyczyna tego co sie teraz dzieje...
OdpowiedzUsuńBrawo związki zawodowe z Wrocławia, które sprawę nagłośniły i doprowadziły do końca. Nasze związki niestety od dłuższego czasu zastanawiająco milczą i milczą, tak jakby nie było o co walczyć. Podwyżki dla pracowników głodowe, a jeszcze rozdane po uważaniu. Wcale nie tak jak bylo uzgodnione ze związkami. A więc kto będzie robił tą naukę ? Może kuraszewska ze swoją gwardią przyboczną z ogromnymi pensjami godnymi prezydentów i dyrektorów. Doktorzy mają jeszcze daleko nawet do średniej krajowej i za tą jałmużnę mają robić naukę? To nauka nie jest godna godziwej zapłaty? niech więc robi ją administracja.
OdpowiedzUsuń