piątek, 8 stycznia 2016
Zawód lekarz, część jedenasta: Znajomość procedur biurokratycznych
Wyniki i sukcesy w pracy lekarza nie zależą tylko od jego samego, kompetencji czy cech osobistych. Coraz większą rolę odgrywa znajomość procedur biurokratycznych. Co gorsza, przybywają ciągle nowe rozporządzenia, inne są anulowane lub modyfikowane. Nowe listy refundacyjne, ciągle zmieniane wskazania do stosowania niektórych leków to codzienne zmory lekarzy. Znajomość tych przepisów czasem wprost przekłada się na jakość opieki lekarskiej, ale gros tych wymogów to nikomu niepotrzebne regulacje (przepraszam, uzasadniają potrzebę istnienia klasy biurokratów). Niestety, trudno omijać tego typu ”nowinki”, a czyhają na nas liczne mechanizmy kontrolne. Efektem nieprzestrzegania niektórych procedur może być kara administracyjna lub finansowa.
Na jednym z forum piszą naukowcy o kompletnym chaosie uczelni wywołanym odwróceniem ról na uczelniach publicznych, gdzie to uczeni i nauczyciele akademiccy pełnią rolę służebną wobec administracji, a nie odwrotnie.
OdpowiedzUsuńŻadna uczelnia i żaden szpital kliniczny nie może istnieć bez lekarzy, naukowców i wykładowców. Natomiast doskonale funkcjonować bez przerośniętej administracji.
OdpowiedzUsuńz blogu: http://habilitant2012.blox.pl/2016/01/Krok-w-bok.html
OdpowiedzUsuń"Świeży asystent lub adiunkt na takie manewry pozwolić sobie nie może, bo nim znajdzie nową, dostatecznie dochodową pracę, to bank zgłosi się z wypowiedzeniem kredytu i żądaniem natychmiastowej spłaty. Ot, polska rzeczywistość niewolników ekonomicznych. W dodatku, na co mało kto zwraca uwagę, zatrudnienie w uczelni ma wszystkie cechy eksploatacji rabunkowej, gdyż w tym środowisku błyskawicznie traci się umiejętności zawodowe".
Zbyt duże zaangażowanie w naukę niszczy kluczowe zdolności zawodowe dobrego klinicysty.
OdpowiedzUsuńKariera, podon za tytulami naukowymi i "splendor wladzy" zawsze sa destrukcyjne
OdpowiedzUsuńCzy ktoś wie jaki jest odsetek wydatków na uczelni na część administracyjną ?
OdpowiedzUsuńTak, nie otrzymałam nic z uczelni, a wiele straciłam przez naiwną wiarę, że będzie lepiej. To ja dałam swoją pasję, poświęcenie i dydaktykę. Zero pomocy, czy wsparcia.
OdpowiedzUsuńKtoś przytoczył cytat z bloga Michała Żmihorskiego.
OdpowiedzUsuńKolejny cytat jako komentarz: Pamiętam jak byłem doktorantem to pracownik w Katedrze na badania dostawał rocznie około 12-15 tysięcy złotych (ja wtedy ryczałtem 5 tys.). Pieniądze poszły na podróże w ramach połapywania "motylków" a publikacji i badań na poziomie nie było. Dzisiaj ci sami narzekają na brak pieniędzy - kiedyś było lepiej. Tylko co z tego?!? Kasa powinna być lepiej rozliczana już wtedy. Przecież plan podróży w celu nałapania jak najwięcej to nie są badania. Nie było w tym celowości ani potencjalnych możliwości opracowania danych. Podejrzewam, że przez lata takiej działalności to nie jeden utytłany dzisiaj "naukowiec" wybudował chatę.
Mozna latwo sprawdzic, pracownikow administracji jest wiecej niz akademickich, ponad 1000.
OdpowiedzUsuńTeraz wiadomo dlaczego nauczyciele akademiccy są najgorzej uposażoną grupą pracowników.
OdpowiedzUsuńUżycie określenia - "tania siła robocza i źródło dochodu dla innych" nie będzie (niestety) przesadą
OdpowiedzUsuńSzkoda nawet pisac o tym wszystkim, marnuje sie ogromny potencjal setek lekarzy, dajac zludzenie "wielkiej nauki medycznej". Najnizsze w Europie pensje na uczelniach to dobry przyklad totalnego deprecjonowania nauki.
OdpowiedzUsuńA rodzice otrzegali mnie przed pracą na uczelni. Degradacja finsansowa i brak szansy na normalne życie.
OdpowiedzUsuńDlaczego są tak duże zróżnicowania wynagrodzeń pomiędzy pracownikami mającymi takei same stanowiska pracy ??? Jeden dostaje minimum w skali płac, a inny odwrotnie. Dlaczego ????
OdpowiedzUsuńSprawdzic zaszeregowania wynagrodzen wszystkich pracownikow w trybie pilnym - to jedyny sposob na weryfikacje.
OdpowiedzUsuńKto powiniem przeprowadzić taką weryfikację (kontrolę ?)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, niezwykle ważne pytanie: dlaczego jeden pracownik otrzymuje najniższą stawkę wynagrodzenia w skali płac, a inny otrzymuje wyższą ???
OdpowiedzUsuńTakie różnice w wynagrodzenich, zgodnie z przepisami prawa nie powinny mieć miejsca.
OdpowiedzUsuń