Profesor Wylęgała to postać nietuzinkowa. Znakomity okulista, świetny organizator (Jego oddział w Szpitalu Kolejowym w Katowicach robi naprawdę duże wrażenie), a przede wszystkim zapalony badacz i naukowiec. Mimo, iż pracował na Śląsku habilitację zrobił w Warszawie. Ma znakomity dorobek naukowy, a artykuły publikował w czołowych, światowych czasopismach okulistycznych. Przed pięćdziesiątką uzyskał tytuł profesorski. W Śląskim Uniwersytecie Medycznym nie prowadził kliniki okulistyki, pracował na Wydziale Opieki Lekarskiej, nie szkolił studentów medycyny w zakresie swej specjalności naukowej i lekarskiej.
Od 6 października b.r. Profesor Wylęgała nie pracuje już w naszej uczelni.
- Jak to możliwe by takiej klasy lekarz i naukowiec sam rezygnował z pracy?
- Dlaczego nie stworzono mu odpowiednich do Jego możliwości i potencjału warunków rozwoju?
- Czy mamy nadmiar pasjonatów, ludzi zdolnych do uzyskiwania najwyższych celów?
- Kto następny?
Panu profesorowi władze zrobiły krzywdę, aby go wyeliminować. Nie wygrał konkursu na Ceglaną, chociaż był najlepszym kandydatem. Pisała o tym gazeta wyborcza. A za karę, że napisała, pozbawiono go możliwości uczenia nawet na tym Wydziale Opieki Zdrowotnej, gdzie uczył dotychczas. Doprawdy krzywdzenie ludzi, eliminowanie zdolnych, mądrych i zaangażowanych jest naczelnym zadaniem władzy i robią to z wielką przyjemnością. Ale czas nieubłaganie mija i nadejdzie taka chwila, że odejdą w wielkiej niesławie. Ciekawe jak wtedy będą funkcjonować.
OdpowiedzUsuńNim ta chwila nadejdzie obecne władze pozbędą się wszystkich wartościowych i odważnych pracowników. W końcu nie zostało ich już zbyt wielu. Boimy się o Pana Profesorze i jednocześnie podziwiamy za odwagę. A jeśli chodzi o profesora Wylęgałę, to mamy nadzieję, że ON i JEGO Uczniowie nie pozwolą na upadek okulistyki na Śląsku i nie zostawią nas pacjentów. Bo obserwując co dzieje się na Ceglanej można stwierdzić, że na uczelni nie ma już okulistyki....
OdpowiedzUsuńI pomyśleć, że Ceglana tak czekała na Pana Profesora !!!! Tylko jego osoba była gwarantem dalszego rozwoju tej placówki. A to co się teraz dzieje i kto za tym wszystkim stoi to wszyscy widzą !!!
OdpowiedzUsuńOgromne zaniepokojenie budzi wczorajsza Rada Wydziału Lekarskiego w Katowicach. Otóż władze wydziału pozwoliły sobie na
OdpowiedzUsuńkarygodne lekceważenie przepisów prawnych oraz manipulowanie głosami w punkcie wyboru komisji konkursowej na ginekologię. W tej sprawie zabrało głos sprzeciwu wielu samodzielnych pracowników nauki, za co im dziękuję. Dziekan prof.Lewin-Kowalik była kompletnie zaskoczona takim obrotem sprawy, zagubiona i bezradna. Nie miała żadnych kontrargumentów na przedstawioną opinię prawną. Wcześniej zmanipulowane zostało pismo wyjaśniające do członków Rady w tej sprawie, a swoim zaufanym
p.Dziekan podobno rozdawała kartki ze wskazówkami na kogo głosować. W efekcie ostatnie głosowania wcale się nie odbyły. To wszystko napawa grozą i pachnie dyktaturą. A przecież to Rada Wydziału wybrała p. Dziekan, a więc Rada może ją też odwołać. Za draństwo, pychę i arogancję. Prośba do wszystkich Członków o sprawiedliwe i oparte na honorze działania w tej smutnej i jakże bulwersującej sprawie.
Pozdrawiam.
Szanowni Panstwo,
OdpowiedzUsuńCzyżby wreszcie kończył sie okres samowolki władz uczelni? Czyzby jednak samodzielni pracownicy zaczeli sie otrząsać z wszechobecnego mutyzmu?
Raczej trudno mi w to uwierzyć po tylu udanie zmanipulowanych konkursach (w tym również takich, gdzie jedynym kandydatem pozostawał osobnik bez odpowiednich kwalifikacji, bo wszystkich konkurentów skutecznie zniechęcano do udziału w konkursie...)