tag:blogger.com,1999:blog-7074947650298397151.post9216256253224302708..comments2024-03-28T09:38:10.823+01:00Comments on pluskiewicz.blogspot.com: WPhttp://www.blogger.com/profile/15256668081784395828noreply@blogger.comBlogger1125tag:blogger.com,1999:blog-7074947650298397151.post-46378817388113518932008-10-20T09:32:00.000+02:002008-10-20T09:32:00.000+02:00Co do punktu pierwszego przedstawionego przez Pana...Co do punktu pierwszego przedstawionego przez Pana dokumentu to dla każdego, kto zna SUM od podszewki jest on co najmniej powodem do uśmiechu. Ale nie na tym chciałem się skupić. <BR/><BR/>Może się mylę, ale z samej zależności w opisywanej sytuacji nie wynikają jeszcze zbyt wielkie problemy. Jeżeli w danej jednostce panuje racjonalne podejście do fachowości i jest zachowana swoboda wypowiedzi to swoją przydatność na danym stanowisku i tak trzeba jeszcze zweryfikować umiejętnościami ocenianymi przez zespół. <BR/>Wydaje mi się, że gorzej jest, gdy ktoś zatrudniony jest TYLKO "za nazwisko". Wcale nie musi być wtedy czyimś bezpośrednim podwładnym, po prostu dostaje się do pracy gdziekolwiek w uczelni, dlatego że ktoś go zna, a nie dlatego, że jego wartość jako pracownika jest tak wysoka by go TUTAJ akurat zatrudnić. I to chyba jednak jest zjawisko częstsze, a znacznie bardziej w ocenie długofalowej patologiczne.Anonymousnoreply@blogger.com