Witam Czytelników po letnich wakacjach. Co prawda do rozpoczęcia roku akademickiego jeszcze parę tygodni, ale to dobry czas by już teraz zatrzymać się przy ważnych sprawach uniwersyteckich. W lipcu opublikowałem na blogu ważny artykuł Profesora Leszka Pacholskiego, byłego rektora Uniwersytetu Wrocławskiego oraz globalny ranking uczelni. Obraz polskich uczelni wynikający z tych informacji nie jest optymistyczny, szczególnie ważna jest wnikliwa analiza Profesora Pacholskiego. Co należy uczynić by polskie uczelnie wreszcie rzeczywiście się zmieniły, by w przyszłości w centrum zainteresowania były sukcesy polskich naukowców, a nie patologie? Pytań dotyczących reform uczelni wyższych jest wiele, zadań do wykonania mnóstwo. Szkoły wyższe nie funkcjonują w oderwaniu od świata zewnętrznego, są wpisane w całokształt życia kraju, także ten mierzony sukcesem natury ekonomicznej. To jest najważniejszy, końcowy wymiar znaczenia społecznego uniwersytetów, które powinny być motorem postępu i rozwoju państwa. W Polsce tak niestety nie jest, nauka funkcjonuje gdzieś na obrzeżach życia publicznego. Czasem mam wrażenie, że tak naprawdę prawie nikomu nie zależy na wprowadzeniu do polskiego świata akademickiego lub – inaczej – prawie nikt już nie wierzy w możliwość dokonania istotnego postępu.
W pierwszym rzędzie zainteresowani powinni być sami pracownicy, ale czy tak istotnie jest? Piękne deklaracje nie wystarczą, trzeba działać.
Dobre uczelnie to jeden z fundamentów rozwoju państwa, zatem do oczywistych obowiązków władz krajowych oraz kierownictwa uczelni jest właściwe zorganizowanie pracy uczelni. Po tym ogólnym pojęciem kryją się dobre zasady prawne + odpowiednie finansowanie by uczelnie dobrze działały i przynosiły korzyść całemu społeczeństwu. Na ten skomplikowany proces nakłada się system demokracji wewnątrzuczelnianej, tak oczekiwanej w czasach PRL-u. Wówczas wydawało się, że pozbycie się sekretarzy partyjnych automatycznie skieruje nas na tory szybkiego rozwoju. Tak się jednak nie stało, uczelnie się zmieniły, ale niekoniecznie na lepsze w wymiarze ich jakości. Świat ciągle nam ucieka.
Sądzę, że podstawą wprowadzenia prawdziwych zmian musi być solidna wiedza dotycząca uczelni. Nie jest łatwo zebrać takie dane, a jednym z elementów powinny być poglądy pracowników. Poniżej przedstawiam ankietę, w której stawiam szereg pytań. Liczę na aktywność Czytelników, wyniki ankiety zaprezentuję na początku roku akademickiego.