tag:blogger.com,1999:blog-7074947650298397151.post3706524917828239538..comments2024-03-28T09:38:10.823+01:00Comments on pluskiewicz.blogspot.com: Korespondencja z BaltimoreWPhttp://www.blogger.com/profile/15256668081784395828noreply@blogger.comBlogger13125tag:blogger.com,1999:blog-7074947650298397151.post-45098899358292460352013-10-12T22:06:50.139+02:002013-10-12T22:06:50.139+02:00„To kwestia pieniędzy i nakładów na naukę” (...) T...„To kwestia pieniędzy i nakładów na naukę” (...) Tak, to jest prawda, ale tylko częściowa". Nie zgadzam się z takim stawianiem sprawy. To nie jest "częściowa prawda", ale główny element sytuacji. Do "zapłonu" nauki potrzebne są trzy elementy: dobry mentor, pieniądze na badania i pieniądze na wynagrodzenia. Przyzwoite wynagrodzenia, zaznaczę. Obecne, urągające przyzwoitości zasiłki socjalne (bo zarobkami ich nie nazwę) są za małe nawet do zwykłej egzystencji. A szacunek społeczeństwa w obecnych czasach zdobywa się pozycją także materialną. Jak mawiają chwaleni przez Pana Amerykanie: skoro jesteś taki dobry, to dlaczego jesteś taki biedny. Sugeruję przemyśleć to przysłowie. Apelami i pokrzykiwaniem nie uzyska się żadnych efektów. Oczywiście, że pieniądze nie są gwarantem sukcesu naukowego. Ale ich brak jest gwarantem braku takiego sukcesu. Biedota walczy o przetrwanie a nie o odkrycia. Zresztą uczelnie od dawna już nie są źródłem nowej wiedzy, a wyłącznie jej archiwami służącymi do celów dydaktycznych.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7074947650298397151.post-51253621039722874762013-10-09T21:22:17.041+02:002013-10-09T21:22:17.041+02:00Alez ja tez pracuje dla pieniedzy. Jednak mnie moj...Alez ja tez pracuje dla pieniedzy. Jednak mnie moja pensja nie zaskakuje. Podpisalem umowerace, do ktorej nikt mnie nie zmuszal. I skoro podpisales umowe, to tak, mozna od ciebie wymagac calodziennej pracy. <br /><br />A argument o plagiatach, wybacz, to troche tak jak argument o dzieciach, co zmuszaja ksiezy do pedofilii.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7074947650298397151.post-88774441623156769112013-10-09T20:04:44.254+02:002013-10-09T20:04:44.254+02:00Do Szanownego anonimowego z godz 14:39
- bo napraw...Do Szanownego anonimowego z godz 14:39<br />- bo naprawdę pracuję dla pieniędzy. I tylko pieniądze są w stanie spowodować moje lepsze zaangażowanie, wydajność, skrupulatność ... Dlaczego zaangażowanie i fachowość rzemieślników, mechaników samochodowych łatwo przeliczamy na pieniądze, a pracę w nauce - nie. Nie można wymagać całodziennej pracy, bo taką jest praca naukowa, w domu też trzeba pisać i myśleć - za małe pieniądze. To prosto prowadzi do udawania nauki i plagiatowania. Zresztą przy takim nakładzie na naukę, przy braku tradycji, dalej będziemy w trzeciej setce. W najlepszym razie. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7074947650298397151.post-45149237846603006702013-10-09T14:39:46.330+02:002013-10-09T14:39:46.330+02:00Tak, tylko ze debata nt nauki w polsce sprwadza si...Tak, tylko ze debata nt nauki w polsce sprwadza sie jedynie do kasy i wylacznie do kasy. Nie widzialem jeszcze apeli o zwiekszenie wydajnosci pracy czy rygorystyczna ocene jej wynikow.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7074947650298397151.post-17097359124660572652013-10-08T16:29:29.620+02:002013-10-08T16:29:29.620+02:00Potrzebny,z zarazem kapitalny, wpis Autora! podsta...Potrzebny,z zarazem kapitalny, wpis Autora! podstawa tych wszystkich spraw jest " wydajnosc pracy', jej merytoryczna ocena i odbior/nabywca!<br /><br />Po pierwsze, w/w "parametry" klasyfikuja uczelnie na swiecie (UW 300-350, miejce w 3-ej 100!)http://www.timeshighereducation.co.uk/world-university-rankings/. <br /><br />Po drugie,ksztaltuja one tez poziom sredniej placy na godzine. (Dla Polski : @25zl). Niestety, w tej klasyfikacji Polska jest na przedostatnim, 29 miejscu, przed Filipinami!<br />http://pieniadze.fakt.pl/zarobki-polakow-sa-zatrwazajaco-niskie,artykuly,418818,1.html<br />Czyli...III liga uniwersytetow = trzeci swiat plac!? Zdzislaw M. Szulcnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7074947650298397151.post-22084838345600392772013-10-07T19:34:11.827+02:002013-10-07T19:34:11.827+02:00Nigdziegranty nie sa w dyspozycji grantobiorcy, je...Nigdziegranty nie sa w dyspozycji grantobiorcy, jednak rzeczywiscie w polsce biurokracja obezwladnia. Z drugiej strony poziomkorupcji akademickiej w. Polsce wymaga kontroli, o ktorej w USA nie snilo sie. <br /><br />Co do pensji, jasne, ze sa wazne. Odrzucam jednak to, ze dzisiaj sa pensje glodowe, za ktore nie da sie przezyc.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7074947650298397151.post-57387498971327048312013-10-07T17:25:26.148+02:002013-10-07T17:25:26.148+02:00Pensje są ważne, bo jeśli muszę wyrabiać ileśtam g...Pensje są ważne, bo jeśli muszę wyrabiać ileśtam godzin dydaktycznych, po czym biec do prywatnej praktyki, żeby dorobić, albo brać po kilka dyżurów, to kiedy mam robić te prace? Anonimowy z 21:20 pisze, że pensje profesorów >10k się zdarzają, ale sam profesor nauki nie zrobi. A niestety pensje doktorantów, czy pracowników technicznych są na poziomie <2k. I jak przy takiej pensji zmotywować młodą osobę do siedzenia w labie, która także ma założyć rodzinę, czy kupić/wynająć mieszkanie bo nie ma tyle szczęścia, żeby rodzice mieszkali obok ośrodka akademickiego.<br />Ale oczywiście pensje to nie wszystko. Proszę zauważyć, że te same odczynniki w USA są często 2-3 krotnie tańsze niż w Polsce. A to są naprawdę istotne różnice, bo w USA za $20 tys. sensowne badanie jestem w stanie zrobić, w Polsce sam VAT zje mi z tego 23 %, nie mówiąc o innych kosztach.<br />I moim zdaniem najważniejszy aspekt - swoboda. Zdobywam grant, niby mam pieniądze na badania, ale tak naprawdę nie mam nic. Bo zamówienia publiczne, bo przetargi, bo pani od zamówień, dziesiątki pism, pieczątek itd. W efekcie badania, które w USA zrobię od ręki, w Polsce to rok, dwa lata. Dopóki granty nie będą w pełni do dyspozycji osoby która grant zdobyła nic nie ruszymy. Nie da się budować nauki w atmosferze przetargów, kontroli NIK i traktowania naukowca jak złodzieja. I to moim zdaniem jest podstawowa różnica pomiędzy USA a Polską.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7074947650298397151.post-34351141441162044482013-10-06T21:20:54.154+02:002013-10-06T21:20:54.154+02:00Stwierdzenie, ze pensje sa niskie jest dzisiaj pro...Stwierdzenie, ze pensje sa niskie jest dzisiaj problematyczne. Pensje profesorskie wyzej 10K nie sa niespotykane (wiem, trzeba byc najpierw profesorem). A i adiunkci dziaisj zarabiaja wiecej niz glodowe ochlapy. Natomiast, tak, one sa nadal nieporownywalne z zachodnia Europa. Tyle, ze Polska ogolnie nie jest porownywalna z zachodnia Europa. <br /><br />Ja w kazdym razie ciesze sie, ze nasz gospodarz nie zaczal i nie skonczyl na pensjach. Bo to jest banalny postulat i to postulat, ktory bez wczesniejszych reform jest nierealizowalny.<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7074947650298397151.post-27516738734065152452013-10-06T17:01:39.177+02:002013-10-06T17:01:39.177+02:00Szanowny Dyskutant z godz 14.22 słusznie zauważył,...Szanowny Dyskutant z godz 14.22 słusznie zauważył, że "brak funduszy nie jest podatawowym problemem. Bez naprawy 'etosu' dodatkowe pieniądze zostaną zmarnowane". Ale bez możliwości zarobienia na życie nikt nie będzie się angażował i traktował poważnie swej pracy. Profesor M Krauze (duży, fizjolog) uważał, że pieniądze są nieistotne, bo zawsze znajdzie się pasjonat. Ale trudno na takich pasjonatach budować katedrę. Takie jednostki mogą być, ale system musi być oparty na solidnych podstawach. A tych nie ma. <br />Co do ostatniego zdania, opiewającego wolność pracownika nauki, to była to podstawowa przyczyna, poza zamiłowaniem, podjęcia przeze mnie tej pracy. A dorabiałem gdzie indziej. Chociaż wolałbym zarobić na etacie więcej, nie prostytuować się i w tym czasie opublikować lepszą pracę. Ale trudno, tak było i jest. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7074947650298397151.post-29982921310524756742013-10-06T14:22:57.024+02:002013-10-06T14:22:57.024+02:00Oczywiscie, ze pensje sa wazne. Ale tu chyba nie o...Oczywiscie, ze pensje sa wazne. Ale tu chyba nie o pensjach, a systemie nauki, ktory kuleje nie tylko ze wzgledu na brak funduszy. Powiedzialbym, ze brak funduszy nie jest podatawowym problemem. Bez naprawy 'etosu' dodatkowe pieniadze zostana zmarnowane.<br /><br />Co do pensji, wybierajac prace naukowa, wiedzielismy, ze bedziemy zarabiac mniej niz poza uczelnia. Ale za to mamy duza wolnosc i robimy to, co lubimy.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7074947650298397151.post-52524314615144506242013-10-06T12:25:10.204+02:002013-10-06T12:25:10.204+02:00Tak, to prawda, że pieniądze to nie wszystko. Ale ...Tak, to prawda, że pieniądze to nie wszystko. Ale są ważne, bo pracujemy nie po to, aby zgłębiać aktywność osteoklastów, ale aby utrzymać rodzinę. A jeżeli osteoklasty są naszym hobby, to wspaniale. <br />Ja już nie wierzę w możliwość odbudowy etosu i choćby normalności życia na Uczelni. Jesteśmy zbyt daleko w tyle. Merytorycznie i moralnie. W dodatku utworzenie uczelni prywatnych pogłębia erozję. Dlaczego pracujemy na uczelniach prywatnych - bo z państwowych nie można wyżyć. Czyli pieniądze jednak są ważne. Koło się zamyka ... Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7074947650298397151.post-88194015659371398642013-10-05T22:54:40.128+02:002013-10-05T22:54:40.128+02:00To wazne, co. Pan napisal. Nie tylko o forse idzie...To wazne, co. Pan napisal. Nie tylko o forse idzie.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7074947650298397151.post-420509542810453062013-10-05T22:53:33.314+02:002013-10-05T22:53:33.314+02:00To wazne, co Pan powiedzial. Nie tylko o forse idz...To wazne, co Pan powiedzial. Nie tylko o forse idzie.Anonymousnoreply@blogger.com