środa, 30 października 2019

Hot News: przeczytane w Biuletynie Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku

Aktualności
UMB wśród 20 najlepszych polskich Uczelni 30.10.2019 15:09
Autor: Administrator UMB

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego rozstrzygnęło dziś wynik I-wszego konkursu „Inicjatywa doskonałości– uczelnia badawcza”. Uniwersytet Medyczny w Białymstoku znalazł się w najlepszej 20 polskich uczelni wyższych. Podczas gali na Zamku Królewskim w Warszawie, wicepremier Minister Nauki Jarosław Gowin powiedział, że konkurs jest jedną z najważniejszych inicjatyw przewidzianych w Konstytucji dla Nauki. Jego celem jest wyłonienie i wsparcie uczelni, które otrzymają status uniwersytetu badawczego, a także będą w stanie skutecznie konkurować z najlepszymi ośrodkami akademickimi w Europie i na świecie.
Spośród 20 najlepszych uczelni w Polsce (wśród których jako jedyny Uniwersytet z Polski Wschodniej znalazł się UMB) uprawnionych do startu w konkursie wyłoniono 10. W latach 2020–2026 będą one otrzymywać subwencję zwiększoną o 10%. Pozostałe uczelnie, które wzięły udział w konkursie, ale nie zostały w nim wyłonione, także otrzymają wsparcie finansowe– subwencję zwiększoną o 2%.
W przypadku UMB ta kwota wyniesie prawdopodobnie kilkanaście mln złotych w okresie 6 lat.

Uczelniami badawczymi zostały:
Uniwersytet Warszawski
Politechnika Gdańska
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Akademia Górniczo-Hutnicza im. Stanisława Staszica w Krakowie
Uniwersytet Jagielloński
Politechnika Warszawska
Gdański Uniwersytet Medyczny
Politechnika Śląska
Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu
Uniwersytet Wrocławski.

Międzynarodowa Komisja Konkursowa pod przewodnictwem prof. Lauritza Holm-Nielsena, oceniała plany rozwoju stanowiące kluczowy element wniosków składanych przez uczelnie. Obejmowały one cele oraz działania, które podniosą poziom badań naukowych i jakości kształcenia, a w efekcie przyczynią się do podniesienia międzynarodowego znaczenia placówki.
„Wszystkie 20 uczelni to zwycięzcy. Wszystkie startujące placówki spełniły restrykcyjne warunki udziału w konkursie, związane z jakością prowadzonych badań naukowych i zróżnicowaniem profilu działalności” ‒ zaznaczył premier Jarosław Gowin. Pozostałe szkoły wyższe, które wzięły udział w konkursie, ale nie zostały w nim wyłonione to (alfabetycznie):
Politechnika Łódzka
Politechnika Wrocławska
Uniwersytet Gdański
Uniwersytet Łódzki
Uniwersytet Medyczny w Białymstoku
Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu
Uniwersytet Medyczny w Łodzi
Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie
Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu
Uniwersytet Śląski.

„Dyskusje w środowisku akademickim pokazują, że wszystkie 20 uczelni zyskało na prestiżu dzięki wyróżnieniu, jakim była możliwość udziału w tym programie. Ponadto, na wielu uczelniach perspektywa udziału w konkursie była bodźcem do analizy własnych słabych i mocnych stron” ‒ podkreślił premier Gowin.
Każda z 20 uczelni była oceniona przez 15 wybitnych ekspertów. Wśród nich znalazły się osoby, które pełniły funkcję rektorów, prezydentów lub prorektorów czołowych uczelni europejskich, m.in. Uniwersytetu w Getyndze, Uniwersytetu w Amsterdamie, Uniwersytetu w Aarhus, Uniwersytetu w Manchesterze czy Uniwersytetu w Southampton. Członkami zespołu byli również naukowcy, którzy cieszą się autorytetem w międzynarodowym środowisku naukowym. Dobór ekspertów został dokonany w taki sposób, aby zapewnić udział w zespole reprezentantów każdej dziedziny nauki.
We wnioskach ocenianych przez ekspertów uczelnie przedstawiły m.in. analizę własnego potencjału oraz plany rozwoju obejmujące cele i działania dotyczące przede wszystkim:
zwiększenia wpływu działalności naukowej uczelni na rozwój światowej nauki
wzmocnienia współpracy badawczej z ośrodkami naukowymi o wysokiej renomie w skali międzynarodowej
podniesienia jakości kształcenia studentów i doktorantów
poprawy polityki kadrowej na uczelni
podniesienia jakości zarządzania uczelnią.

Uczelnie były również zobowiązane do wskazania priorytetowych obszarów badawczych, w obrębie których będą prowadzić zintensyfikowaną działalność naukową.
Wnioski przedstawione przez uczelnie były oceniane pod kątem:
poziomu merytorycznego
istotności założonych celów dla podniesienia międzynarodowego znaczenia działalności uczelni
adekwatności opisywanych działań do założonych celów
potencjału uczelni.

Ocena miała charakter ekspercki. W ocenie kryteriów dotyczących celów i potencjału wzięto dodatkowo pod uwagę wskaźniki mierzące przede wszystkim jakość działalności naukowej prowadzonej przez uczelnie.
Raporty końcowe będą zawierały ocenę wniosku, w tym końcową punktację, wraz z uzasadnieniem.

6 komentarze:

absolwent.sum pisze...

Czy w związku z tym że Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach nawet nie zakwalifikował się do udziału w powyższym konkursie, prorektor ds. nauki powinien się honorowo podać do dymisji?

Anonimowy pisze...

Może nie Prorektor, ani Rektor. Na tej uczelni wszystko nawet nauka i jakość kształcenia zależy od kanclerz i jej przy ... sorki zastępców i innych kierowników.

Anonimowy pisze...

Dziś student prawie nic nie wynosi z uczelni 90% wykladów w tzw.elearningu, bezrefleksyjnie uczy się podrecznika na pamięć by zaliczyć wejściówkę i zapomnieć + wykonuje setki prezentacji na zaliczenie przedmiotów z grupy zapychaczów... Jedynie jeszcze ćwiczenia z anatomii i fizjologii przekazują jaląś wiedzę jednak i w ich trakcie student jest często pozostawiony sam sobie.

Anonimowy pisze...

Do komentującego anonimowego z 3 listopada:

Z perspektywy osoby studiującej obecnie kierunek lekarski powiem tak - przychodząc na zajęcia przygotowanym z zajęć nie wynoszę zwykle nic, ponieważ cały materiał albo jest "zadany" z podręcznika/-ów albo znajduje się w krążących notatkach z zajęć wśród studentów. Znacznie efektywniej spędzam czas na nauce samodzielnej, natomiast 'slajdozy' nie da się słuchać dłużej niż 15 minut. Zdarzają się ciekawe wykłady, to muszę przyznać, ale wiele prelekcji to czas absolutnie wycięty z życiorysu.

Co do fizjologii się zgadzam, większość prowadzących u mnie bardzo rzetelna i zajęcia pozwalały sprawdzić, czy wszystko zostało zrozumiane, co akurat na fizjologii może nie jest potrzebne do zdania, ale jeżeli ktoś ma jakiekolwiek ambicję i rzetelność, to jest to niezbędne... Egzamin był z wiedzy (!), kto się uczył, nie miał problemu napisać do na 4, a nawet wyżej.

Za to inna 'kobyła' 2 roku wyglądała tak, że uczyłem się na pamięć wymieniania chorób, objawów czy innych wymienianek bez żadnego zrozumienia. Sam program nie zakładał zrozumienia, bo nie było to punktowane, a nawet nie było źródeł ku temu. Punkt był za kompletne wymienienie. Brak jednego podpunktu skutkował wyzerowaniem pkt za zadanie. Teraz, na III roku, dopiero uczę się o co wtedy chodziło :)))))

Wróciłem już dziś z zajęć i w końcu biorę się do nauki

Pozdrawiam pana Anonimowego i Autora bloga

Student

Anonimowy pisze...

Nie wiem jak jest do końca na innych uniwersytetach, ale na ŚUM zawsze jest to samo na każdym oddziale i katedrze: albo się nie chce, albo się nie da. Student to przypadkowy odpad bez którego co prawda, nie można byłoby dostawać pieniędzy na swoje uprawianie polityki i robienie badań, ale całkowicie nieszanowany i wzgardzony. Na chirurgiach nie działają kamery i/lub telewizory byśmy coś widzieli, stoimy 5 godzin by odbębnić zajęcia - klasyk. Na V roku zbadałem może 10 pacjentów, a jestem z tych którym na zajęciach się chce. Siedzimy na seminariach z przypadkowymi lekarzami z łapanki. Czekamy całe godziny na czytacza/czytaczkę slajdów - e-learning mógłby to zastąpić. Zostawmy tylko ćwiczenia, a seminaria dla tych co maja do tego serce. Praktyczne nauczanie nie istnieje. Do LEK-u dobrze też nie przygotowują, bo klinicznego myślenia nie zaszczepiają,. Egzaminy są w innym stylu oraz spoza literatury, którą proponuje CEM. Ten uniwersytet daje jedynie dokument ukończenia studiów. Komisja nie powinna przyznać akredytacji!!!


Anonimowy pisze...

Warto zwrocic uwagę na dalsze zwiększanie liczby przyjmowanych studentów, bez spojrzenia na to że budynki uczelni nie są z gumy a kadra również nie zwieksza się znacząci co skutkuje tym że na 1 roku studenci niektórych grup mają zajecia do 20:35. Już nie wspominając o tym jak będą wygladać kliniczne przedmioty przy takiej liczbie studentów, choć pewnie 2 pierwsze lata odsieją część studentów...