środa, 29 marca 2017

Uwagi o polskiej nauce

Prawda, rzetelność i transparentność – utracone wartości nauki w Polsce

czwartek, 23 marca 2017

O współczesnej "nauce"...

Fikcyjna dr O. Szust z Polski demaskuje oszukańcze pisma naukowe

środa, 15 marca 2017

Parę słów o wynikach sesji wiosennej Lekarskiego Egzaminu Końcowego



Od niedawna znane są wyniki sesji wiosennej Lekarskiego Egzaminu Końcowego wieńczącego studia na wydziałach lekarskich. Zbiorcza statystyka jest dostępna na stronie: www.cem.edu.pl.

Dane dotyczą 14-tu wydziałów lekarskich, w tym dwóch z naszej uczelni. Obok podstawowego kryterium związanego ze średnim wynikiem tabela prezentuje także inne dane: liczbę zdających, liczbę osób, które nie zdały, a także liczbę zgłoszonych do egzaminu.
Zawsze średnia wartość musi być ostrożnie analizowana, niemniej to ten wynik ilustruje średni poziom przygotowania zawodowego młodych lekarzy. Wyniki oscylują od 139 punktów dla absolwentów z Białegostoku do 124 punktów dla lekarzy z wydziału wojskowo-lekarskiego w Łodzi. Absolwenci z wydziału lekarskiego w Katowicach uzyskali 133 punkty, a absolwenci z Zabrza 128 punktów.
Warto – poza analizą wartości średnich – spojrzeć na liczbę osób, które egzamin oblały. Dla pierwszych 8 pozycji (do wydziału lekarskiego w Katowicach) odsetek niepowodzeń nie przekracza w zasadzie 10% zdających, a od wyników z Wrocławia ten odsetek szybko rośnie (14%) aż do 28% dla najsłabszego wydziału. Niestety aż 20% absolwentów z Zabrza także zanotowało niepowodzenie.
Te wyniki są alarmujące, skoro tak duży odsetek zdających nie posiadło minimum wiedzy to szybkie i zdecydowane kroki są niezbędne. W skali kraju na 3319 zdających absolwentów polskich uczelni aż 397 (12%) nie uzyskało prawa wykonywania zawodu. To nie jest tylko ich osobista porażka; to porażka systemu edukacji.

I kwestia najważniejsza, w Polsce jest ogromny niedobór lekarzy, a setki absolwentów nie mogą zacząć swej drogi zawodowej wobec braku odpowiedniej wiedzy. To już poważny problem społeczny.

środa, 8 marca 2017

Czy nauka to biznes?

Chciałbym w paru zdaniach podzielić się moimi dzisiejszymi spostrzeżeniami. Sprawa dotyczy obszaru nauki. Mam pewną napisaną publikację, którą chcę – jak dotąd nie sukcesu – zamieścić na łamach pisma o zasięgu światowym. Pomyślałem o Medical Science Monitor, tytule o polskim rodowodzie i dość długo obecnym na rynku. Ale gdy studiując instrukcję dla autorów doszedłem do informacji, że koszt jaki ma pokryć autor wynosi 1800 USD (!) zrezygnowałem w tego wyboru.

Moja refleksja jest dość pesymistyczna, nauka stała się obszarem „harcowania” różnego rodzaju pseudo-przedsiębiorców. Za przysłowiową „kasę” możesz wszystko! Coraz więcej pism, także polskich stawia wysokie, nieraz wręcz zaporowe warunki finansowe. To nie jest normalne, to zaprzeczenie idei nauki, jako obszaru działalności poznawczej, służącej ludziom.

Pecunia non olet...

poniedziałek, 6 marca 2017

Koncert charytatywny

II Koncert charytatywny "Danielówka" w pierwszą rocznicę śmierci naszego nieodżałowanego Kolegi dr Daniela Sabata odbędzie się 19 marca o godzinie 17 w restauracji "Impresja" w Zabrzu.

środa, 1 marca 2017

O pamięci

1 marca to polskie święto narodowe o najkrótszym rodowodzie. Narodowe Święto Żołnierzy Wyklętych zostało ustanowione z inicjatywy ś.p. Prezydenta RP Profesora Lecha Kaczyńskiego. Dziś obchodzimy je dopiero siódmy raz. Szkoda, że potrzeba było dwóch dekad wolnej Polski powstałej na gruzach PRL-u, kadłubowego tworu mającego uchodzić z polską państwowość by ustanowić to święto. Ale dzięki inicjatywie Prezydenta RP pamięć o polskich bohaterach, nie wahających się stanąć do nierównej walki z najeźdźcą i oddać życie w obronie wolności kraju nie zaginie.
Wiodącym nurtem mego bloga z założenia jest problematyka akademicka. Ale świat uniwersytetów nie jest oderwany od otaczającej nas rzeczywistości; są pewne uniwersalne prawa i wartości obowiązujące na wszystkich polach życia. Narodowe Święto Żołnierzy Wyklętych ma służyć ocaleniu pamięci o Polakach walczących niegdyś o wolną Polskę; to ważny przyczynek dbania o świadomość historyczną. Kiedyś powiedziano: naród, który nie dba o własną historię, który o niej zapomina jest skazany na zagładę. Nie inaczej jest w uniwersytetach, my też mamy własnych bohaterów, wybitnych naukowców, znakomitych dydaktyków, ludzi, którzy przełamywali bariery niedostępne dla innych.
Czy można sobie wyobrazić przyszły, harmonijny rozwój uczelni bez pielęgnowania pamięci o naszych własnych bohaterach?
Bez umiejętności spojrzenia wstecz, bez uhonorowania wybitnych członków naszej uczelni będziemy tworzyć bezładny, chaotyczny twór tylko z nazwy godny miana uniwersytetu. Niektórzy nasi wybitni pracownicy, np. Prof. Religa nie zostaną zapomniani, ale to nie jest zasługa działań podejmowanych w uczelni.
Przykładem braku takich działań jest sprawa zmarłego w marcu 2016 dr Daniela Sabata, postaci ze wszech miar wybitnej. Wspaniały dydaktyk, wieloletni opiekun koła STN-u, Senator, ceniony i szanowany za swą swój profesjonalizm, wyjątkową kulturę osobistą i zaangażowanie w sprawy uczelni.
Żegnały Go rzesze ludzi. Niebawem po Jego śmierci powstała inicjatywa powstania izba pamięci Dr Sabata w Rokitnicy.
Minął rok i izby nie ma...