poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Czy można zreformować polskie uczelnie?

Witam Czytelników po letnich wakacjach. Co prawda do rozpoczęcia roku akademickiego jeszcze parę tygodni, ale to dobry czas by już teraz zatrzymać się przy ważnych sprawach uniwersyteckich. W lipcu opublikowałem na blogu ważny artykuł Profesora Leszka Pacholskiego, byłego rektora Uniwersytetu Wrocławskiego oraz globalny ranking uczelni. Obraz polskich uczelni wynikający z tych informacji nie jest optymistyczny, szczególnie ważna jest wnikliwa analiza Profesora Pacholskiego. Co należy uczynić by polskie uczelnie wreszcie rzeczywiście się zmieniły, by w przyszłości w centrum zainteresowania były sukcesy polskich naukowców, a nie patologie? Pytań dotyczących reform uczelni wyższych jest wiele, zadań do wykonania mnóstwo. Szkoły wyższe nie funkcjonują w oderwaniu od świata zewnętrznego, są wpisane w całokształt życia kraju, także ten mierzony sukcesem natury ekonomicznej. To jest najważniejszy, końcowy wymiar znaczenia społecznego uniwersytetów, które powinny być motorem postępu i rozwoju państwa. W Polsce tak niestety nie jest, nauka funkcjonuje gdzieś na obrzeżach życia publicznego. Czasem mam wrażenie, że tak naprawdę prawie nikomu nie zależy na wprowadzeniu do polskiego świata akademickiego lub – inaczej – prawie nikt już nie wierzy w możliwość dokonania istotnego postępu.

W pierwszym rzędzie zainteresowani powinni być sami pracownicy, ale czy tak istotnie jest? Piękne deklaracje nie wystarczą, trzeba działać.

Dobre uczelnie to jeden z fundamentów rozwoju państwa, zatem do oczywistych obowiązków władz krajowych oraz kierownictwa uczelni jest właściwe zorganizowanie pracy uczelni. Po tym ogólnym pojęciem kryją się dobre zasady prawne + odpowiednie finansowanie by uczelnie dobrze działały i przynosiły korzyść całemu społeczeństwu. Na ten skomplikowany proces nakłada się system demokracji wewnątrzuczelnianej, tak oczekiwanej w czasach PRL-u. Wówczas wydawało się, że pozbycie się sekretarzy partyjnych automatycznie skieruje nas na tory szybkiego rozwoju. Tak się jednak nie stało, uczelnie się zmieniły, ale niekoniecznie na lepsze w wymiarze ich jakości. Świat ciągle nam ucieka.

Sądzę, że podstawą wprowadzenia prawdziwych zmian musi być solidna wiedza dotycząca uczelni. Nie jest łatwo zebrać takie dane, a jednym z elementów powinny być poglądy pracowników. Poniżej przedstawiam ankietę, w której stawiam szereg pytań. Liczę na aktywność Czytelników, wyniki ankiety zaprezentuję na początku roku akademickiego.