środa, 13 maja 2015

Konferencja Studenckiego Towarzystwa Naukowego

W tym tygodniu otrzymałem zaproszenie do udziału w X Międzynarodowej i LIV Międzywydziałowej Konferencji Naukowej Studentów uczelni medycznych (zaproszenie poniżej). Niestety, ze względu na zajęcia dydaktyczne, które prowadzę w tym dniu nie będę w stanie skorzystać z zaproszenia. A szkoda, taka konferencja powinna być ważnym wydarzeniem w uczelni. My, doświadczeni pracownicy naukowi mamy wręcz obowiązek okazania pomocy studentom, młodym adeptom medycyny stawiających pierwsze kroki na drodze rozwoju na niwie naukowej. Sądzę, że ta konferencja powinna odbywać się w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych, co jest uzasadnione tak obowiązkami samych studentów jak i możliwościami udziału dla pracowników naukowych. Przecież termin konferencji był znany od dawna, czy nie można było zaplanować na okres jej trwania godzin rektorskich?

12 komentarze:

Anonimowy pisze...

Chyba ktoś z władz uczelni nadzoruje STN, czyż nie?! Kto to jest: może prorekteor ds. studentów Prof. Lewin-Kowalik lub może prorektor ds. nauki? Ktoś najwyraźniej lekceważy studencką brać i swoje obowiązki...

Anonimowy pisze...

Dawno straciłam złudzenia: studenci są zawadą w naszej uczelni, niestety nie podpiszę się nazwiskiem, chcę pomyślnie zamknąć sesję letnią
V rok lekarski Katowice

Anonimowy pisze...

Student to u nas przysłowiowy "kwiatek" do kożucha. Ciekawe czy po uruchomieniu prywatnej uczelni w Katowicach nadal będziemy tak traktowani?!

Anonimowy pisze...

Zgadzam się z Panem Profesorem w 100 %. Jestem studentem, również chciałbym wysłuchać paru interesujących mnie prac (na stronie internetowej konferencji dostępne są tytułu prac, niektóre są naprawdę bardzo ciekawe), jednakże uczelnia mi to skutecznie uniemożliwiła. Mam zajęcia zblokowane, odrabianie, proszenie, pisanie próśb, to zniechęca naprawdę....

Anonimowy pisze...

"Amerykańska studentka Connie D. zaskarża do Centrum Sprawiedliwości szwedzką szkołę wyższą za urągający standardom poziom nauczania. Chce otrzymać zadośćuczynienie i zwrot pieniędzy za studia. Sprawa jest bezprecedensowa"

http://www4.rp.pl/artykul/1197062-Rewolta-Amerykanki---szwedzka-uczelnia-pozwana-za-niski-poziom-nauczania.html#

Anonimowy pisze...

"Ukraiński biznes na polskich studentach"

Każdego roku kilkuset polskich maturzystów decyduje się na studia medyczne na Ukrainie. Są tańsze, łatwiejsze do przejścia, a szanse na dostanie się na nie niemal niczym nieograniczone. W 2014 roku przybyło nam 183 polskich lekarzy po studiach na Ukrainie, w tym 92 stomatologów.

http://biznes.onet.pl/wiadomosci/medycyna/ukrainski-biznes-na-polskich-studentach/henkjz

Anonimowy pisze...

Kto weryfikuje wiedzę ukraińskich absolwentów ? Kto zasiada w komisji oceniającej ?

Anonimowy pisze...

Panie profesorze, skoro termin był znany od dawna, to może trzeba było pomyśleć o przełożeniu zajęć, albo znalezieniu zastępstwa? W STN uczestniczy (biernie lub czynnie) stosunkowo niewielki odsetek studentów, więc robić kolejny prezent w postaci kilku dni wolnych? Po co? Zresztą zainteresowani studenci mogą sobie przełożyć zajęcia, zwolnić się itd. To aż taki problem? Zapewne, łatwiej jak zwykle narzekać...

WP pisze...

W odpowiedzi anonimowemu (niestety) komentującemu z 22:14odpowiadam, że termin konferencji jest znany studentom z STN-u lub władzom SUM, ale nie szerokim kręgom pracowników. Jak miałbym samodzielnie (samowolnie) zmienić plan ćwiczeń?! Ciekawe, że w czasie trwania konferencji odbywa się posiedzenie rady wydziału w Zabrzu! Wiem, że nie jest to zła wola Dziekana, po prostu w naszej uczelni brak koordynacji różnych działań. Szkoda, ranga konferencji w takich okolicznościach istotnie się zmniejsza.
Wojciech Pluskiewicz

Anonimowy pisze...

Przepraszam, ale pisanie w XXI w. że termin konferencji jest nieznany brzmi śmiesznie. Info o STN jest na stronie STN od początku marca, pobodnie na FB, a zaproszenia były rozsyłane w marcu. Nie wiem, czy terminy RW są znane wcześniej, ale łatwo dojść kto się nie dostosował - Dziekan, czy studenci. Znalezienie zastępstwa na ten jeden lub dwa dni też nie wydaje mi się problemem (chyba, że ktoś uważa, że jest niezastąpiony). Studenci ciągle przekładają terminy zajęć, chyba nie jest problemem ani przestępstwem, przełożenie w porozumieniu z zainteresowaną grupą zajęć np. na następny dzień lub tydzień. Ale może się mylę i jest to ścigane z oskarżenia publicznego :)

Anonimowy pisze...

Dlaczego rada wydziału nie zajmuje się ważnymi sprawami dla przyszłości uczelni, współpracą naukową, pomocą w tworzeniu grup badawczych, etc. , a powszechną sprawą na radach wydziału jest głosowanie w sprawie uznania dyplomów ukraińskich ?

Tomasz pisze...

Może warto zrobić konferencję na ten temat. Wszystkie te zdarzenia źle wpływają na wizerunek uczelni. Powinno się wynająć jakąś salę i zwołać zebranie.