czwartek, 13 września 2012

O polskiej nauce

Ostatni ranking światowych uczelni, który przedstawiam poniżej, skłania do napisania paru zdań. Jak „od zawsze” pierwsze miejsca zajmują uczelnie amerykańskie i brytyjskie. Nikt o zdrowych zmysłach nie oczekuje by polskie uczelnie mogły plasować się na czołowych pozycjach, ale ich bardzo odległe miejsca są trudne do akceptacji. Od transformacji ustrojowej roku 1989 minie niebawem ćwierć wieku (!), ale trudno dostrzec jakiś istotny postęp w świecie polskich uczelni. Pojęcie „zawód-naukowiec” jest całkowicie abstrakcyjne, z nauki nie da się wyżyć. To obszar dla pasjonatów (fanatyków?) lub osób mających inne źródła utrzymania. Ciągle mówi się o gruntownych reformach systemu polskiej nauki, ale to są niestety bajki. Bez kompleksowych, fundamentalnych zmian nic się nie zmieni, czyli będziemy tłem dla świata. By takie zmiany miały szanse trzeba spełnienia paru warunków:

  • Klasa polityczna, jako dysponent środków finansowych musi wreszcie pojąć, że bez nowoczesnej nauki i dobrego poziomu szkolnictwa wyższego nie mamy szans na prawdziwy rozwój cywilizacyjny,
  • Środowiska uniwersyteckie muszą zgodzić się na prawdziwe, nie tylko kosmetyczne zmiany,
  • Musimy przyciągnąć do nauki młodych ludzi, bez których ambicji i zaangażowania nic nie zrobimy,
  • Musimy zapewnić odpowiedni klimat społeczny, tak by taka reforma była do zaakceptowana przez polską opinię publiczną,
  • Na końcu musimy wysupłać na ten cel niemałe środki finansowe i zadbać by były one właściwie wydatkowane. 

100 najlepszych Uniwersytetów Świata. Bez Polski.

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

http://wyborcza.pl/1,126764,12502075,Grant_naukowy__wielki_sukces_i_ogromne_nieszczescie.html