czwartek, 22 marca 2012

Z POSIEDZENIA RADY WYDZIAŁU SŁÓW KILKA

Chciałbym napisać parę słów o dzisiejszym posiedzeniu Rady Wydziału w Zabrzu. Interesujące wystąpienie dotyczące sytuacji szpitali klinicznych miał Prorektor ds. klinicznych Prof. P. Jałowiecki. Wobec niedawnych zmian legislacyjnych stoi przed nami wiele wyzwań i z tego punktu widzenia te informacje były bardzo istotne. Druga część wystąpienia Prof. Jałowieckiego dotyczyła budowanego dydaktycznego centrum symulacji medycznej i to było raczej preludium do kampanii wyborczej.
Dziekan Prof. W. Król poinformował nas, że przygotowany przez komisję w składzie Prof. W. Rokicki, dr hab. I. Niedzielska oraz dr hab. J. Bursa projekt procedury przeprowadzenia prawyborów skierował do prawników uczelni. Nie ukrywał przy tym swego krytycznego nastawienia wobec tego dokumentu. Co to oznacza dla samej idei przeprowadzenia prawyborów? W mojej ocenie to gra na zwłokę, skoro za niewiele ponad miesiąc zaczyna się okres zgłaszania kandydatur na stanowisko rektora to w zasadzie nie już czasu na przeprowadzenie prawyborów. Niemniej wola członków RW wyrażona wcześniej jest czytelna, chcemy tej otwartej dyskusji, chcemy usłyszeć co nasi potencjalni kandydaci mają do powiedzenia, a nie życzymy sobie by dominowały zakulisowe układy i ustalenia.
Osoby, które próbują metodami proceduralnymi odwlec lub zablokować wybory działają na szkodę wydziału, a szerzej to ujmując, sprzeniewierzają się zasadom akademickim.
Kandydaci, którzy próbują uniknąć konfrontacji z wyborcami strzelają sobie w „przysłowiową stopę”.
Nie tędy droga, Panowie.

I na koniec osobista refleksja wynikająca z rozmowy z jednym z członków RW. Ta osoba zwróciła mi uwagę, że ogłaszając kandydowanie w wyborach rektorskich napisałem, iż warunkiem utrzymania tej decyzji jest moja wygrana w prawyborach. Można zatem tak rozumieć moją deklarację, że w razie gdyby do prawyborów nie doszło, to do wyborów nie stanę.
Informuję niniejszym, że brak prawyborów nie zmienia mej wcześniejszej decyzji, będę kandydował.

8 komentarze:

Anonimowy pisze...

...Dobrze, że kadencja tego dziekana się kończy. Obrzydliwe!!!!!! Mam nadzieję, że kadencja Sieronia w ogóle się nie rozpocznie. Starsi panowie dwaj-już szron na głowie, już nie to zdrowie, a w sercu ciągle drań.

Anonimowy pisze...

Dla mnie najważniejsza sprawa to wybory, np. do rady wydziału mamy zgłaszać się już za 10 dni, ale ta sprawa nie była odpowiednio mocno omawiana. Coś mi tu pachnie dyskretną manipulacją, poplecznicy starego się zgłoszą, a zwolennicy zmian nie. Musimy być czujni i zwarci!

Anonimowy pisze...

O tym, że Dziekan Król nie jest zwolennikiem czytelnych zasad i czystej gry wiadomo od dawna. O jego niechęci do prawyborów także wiemy. Dlatego warto przytoczyć jego zdania z dzisiejszej rady. Otóż stwierdził, że skoro mamy 32,6% wszystkich głosów elektorskich z Zabrza to i tak nasz kandydat musi znaleźć sojuszników także w innych wydziałach. To jest oczywiste, ale próba zablokowania prawyborów i spowodowanie w ten sposób by kandydowało paru profesorów wcale nie zwiększy ich szans na wybór, raczej je sprowadzi do poziomu zerowego...Nigdy rektor nie może być wybrany tylko głosami ze swego wydziału, ale jeden kandydat zwiększa szanse na sukces.

Anonimowy pisze...

Proszę Państwa, na razie wiemy o kilku osobach, ktore zamierzają kandydować w wyborach rektorskich SUM. Mam przeczucie, że po raz kolejny pojawi się ta "trzecia" osoba w trakcie trwającej procedury wyborczej (raczej pod jej koniec) - czy będzie to np. Dziekan Król?

Anonimowy pisze...

Przecież sami wybraliśmy (wybraliście) tego dziekana, więc należy uderzyć się w piersi i mieć pretensje do siebie oraz wyciągać wnioski na przyszłość.
Każdy może się pomylić, ale tylko dureń tkwi w błędzie na zawsze....

Anonimowy pisze...

Do komentarza z 19;39, to chyba jakiś żart, dziekan Król nie ma żadnych szans, po tych latach dał się poznać jako człowiek o przymiotach dość wątpliwej jakości. Może jako prorektor do kogoś się przyczepi? dobrze pasowałby niedoszły senator RP do niedoszłego kandydata na Senatora RP...
Ale poważnie mowiąc, to z drugiego szeregu może jak feniks z popiołów wyłonić się Primus Inter Pares
Prof. MICHAŁ TENDERA.
To jest ktoś, kto zapewni miękkie lądowanie ekipie Kimów...

Anonimowy pisze...

Zaglądam na ten blog czasem i za każdym razem zdumiewa mnie pewien fenomen; na czym polega to swoiste zniewolenie w tej uczelni? jak jest w ogóle możliwe by pewnie mała grupa skupiająca władzę terroryzowała tylu docentów i profesorów? to wymaga badań socjologicznych, bo przecież pani rektor chyba nie wysyła do nich jakichś "smutnych panów", a w powszechną korupcję też nie wierzę. O co tu chodzi?! Może mi kto ktoś wyjaśni?!

Anonimowy pisze...

W mojej ocenie "fenomen zniewolenia w SUM" to strach przed utratą pracy. A tą stracić łatwo na zasadzie "dajcie człowieka, zarzuty znajdziemy". Wystarczy prześledzić ilu pracowników zwolniono z uczelni, bądź zmieniono im stanowisko pracy. Najczęściej bez podania przyczyny, ".....bo tak". Jedni mają do stracenia jedyne źródło dochodów, inni na swą pozycję w uczelni uczciwie latami pracowali, a jeszcze inni stanowiska dostali " w nagrodę" a dług wdzięczności trzeba spłacać.