czwartek, 6 października 2011

MIGAWKA Z ŻYCIA STUDENCKIEGO

Panie Profesorze,
Jestem studentką pierwszego roku wydziału farmaceutycznego. Brałam udział w inauguracji, to było dla mnie duże przeżycie. Miło było usłyszeć tyle dobrych słów o mojej uczelni. Piszę w innej sprawie, otóż mam duży problem, gdyż nie mogę uzyskać legitymacji studenckiej a bez niej nie mogę pożyczyć książek do nauki. Poinformowano mnie w dziekanacie, że na razie legitymacji nie ma i nie wiadomo kiedy będą. Jak mam się przygotować do zajęć?
Czy mogę prosić o pomoc? O tym blogu dowiedziałam się studentów ze starszych lat, którzy mi polecili tę drogę.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Droga Naiwna Młoda Osobo, nbrak legitymacji to mały pikuś.Na tej uczelni brakuje znacznie więcej i ważniejszych rzeczy, ale to nikogo na górze nie obchodzi. Jednak masz do wyboru dwie drogi. Pierwsza to uzasadnione oburzenie, częste wizyty w dziekanacie, wpisy na blogu, zawiadomienie prasy i wiara w załatwienie sprawy. Druga, to usmiech, radość i okazywanie szczęścia z możliwości studiowania na najlepiej zarządzanej uczelni świata. Obie postawy nie wpłyną na szybkość otrzymania legitymacji, jednak ta drugą jest absolutnie bezpieczna i nie naraża Cię na to, że JM lub władze dziekańskie poczują sie urażone. Pamiętaj na SUM wszelka krytyka, wątpliwość, wskazanie źle działającego mechanizmu, czy naświetlenie problemu to ATAK na władze. Lepiej udawać zadowolonego, głuchego wariata - duża część naszych uczelnianych elit też tak robi i dobrze na tym wychodzą. Tak więc keep smile and Welcome to jungle!

Anonimowy pisze...

Gdy młoda osoba płci żeńskiej pisze takie rzeczy to różne myśli pojawiaja się w głowie i to raczej nie administracyjne.

Anonimowy pisze...

Młoda Damo, jak tak uważnie śledziłaś wystąpienia na Centralnej Inauguracji , to mogłaś się dowiedzieć że istnieje taka organizacja jak Samorząd Studencki do którego możesz się zwrócić w momencie kiedy zaistnieje taki lub inny problem.