wtorek, 28 czerwca 2011

Ważny komentarz nadesłany przez Czytelnika

Tajemniczy punkt programu Rady Wydziału Lekarskiego w Katowicach planowanej na 30 czerwca 2011

Punkt 15 tego programu brzmi następująco:

„Wniosek Jej Magnificencji Rektora prof. Ewy Małeckiej-Tendery – sprawa uchwały RW nr 19/8/2010/2011”

Cóż to za sprawa? Uchwała dotyczy wyboru Komisji Konkursowej, która rozstrzygnie konkurs na funkcję kierownika I Katedry i Kliniki Kardiologii działającej na bazie Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu. W tajnym głosowaniu Rada wybrała następujących członków komisji przedstawionych w porządku alfabetycznym:
Dr hab. Jan Baron – były Prodziekan Wydziału Lekarskiego, Kierownik Katedry Radiodiagnostyki i Medycyny Nuklearnej
Prof. dr hab. Grzegorz Opala – były Minister Zdrowia, Kierownik Katedry Neurologii
Prof. dr hab. Michał Tendera – były Prorektor ds. Nauki, Kierownik III Katedry Kardiologii
Prof. dr hab. Andrzej Więcek – były Prorektor ds. Nauki, Kierownik Katedry Nefrologii, Endokrynologii i Chorób Przemiany Materii
Prof. dr hab. Jan Zejda – były Prorektor ds. Nauki, Kierownik Katedry Epidemiologii

Kandydowali także, ale nie zostali wybrani:
Prof. dr hab. Andrzej Bochenek – ordynator w GCM, Kierownik I Katedry Kardiochirurgii
Prof. dr hab. Irena Krupka-Matuszczyk – ordynator w GCM, Kierownik Katedry Psychiatrii i Psychoterapii
Prof. dr hab. Władysław Pierzchała, Przewodniczący Rady Społecznej GCM, Kierownik Katedry Pneumonologii
Prof. dr hab. Maria Trusz-Gluza – ordynator w GCM, Kierownik I Katedry Kardiologii
Prof. dr hab. Stanisław Woś – ordynator w GCM, Kierownik II Katedry Kardiochirurgii

Statut Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w załączniku nr 2 stanowi:
7. Oceny kandydatów (kandydata) dokonuje komisja, powołana przez Rektora, w skład, której wchodzą: Dziekan – jako przewodniczący oraz pięciu członków wybranych zwykłą większością głosów przez właściwą Radę Wydziału.

Z nieznanego powodu Jej Magnificencja Rektor prof. Ewa Małecka-Tendera do dziś komisji nie powołała mimo, że właściwa Rada Wydziału wybrała jej członków już 11 tygodni temu.

Nieoficjalnie mówi się, że niektórzy kierownicy katedr i jednocześnie ordynatorzy w Górnośląskim Centrum Medycznym oprotestowali wobec Pani Rektor swą nieobecność w komisji. Pomijając fakt, że jest to podobne do postaw niektórych polityków obrażających się na wynik demokratycznych wyborów okazuje się, że ordynatorzy ci próbują namówić Panią Rektor do naruszenia prawa. Minął bowiem termin złożenia aplikacji przez kandydatów. Jednym z nich jest aktualny Zastępca Dyrektora ds. lecznictwa Górnośląskiego Centrum Medycznego, a więc jeden z przełożonych ordynatorów tego szpitala.

Statut Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w załączniku nr 2 stanowi:
9. W skład komisji, o której mowa wyżej, nie może wchodzić osoba, która jest małżonkiem lub krewnym albo powinowatym do drugiego stopnia włącznie, osoby, której dotyczy postępowanie, albo pozostaje wobec niej w takim stosunku prawnym lub faktycznym, że może to budzić uzasadnione wątpliwości, co do jej bezstronności.

Na straży tego przepisu stoi Rektor Śląskiego Uniwersytetu Medycznego jak stanowi kolejny punkt załącznika:
10. Jeżeli okoliczności, o których mowa wyżej zostaną ujawnione po powołaniu komisji, Rektor powołuje nowego członka komisji.

Rada Wydziału będzie miała okazje spytać Jej Magnificencję Rektor Śląskiego Uniwersytetu Medycznego dlaczego opóźnia zgodne ze Statutem powołanie komisji i doprowadza do niepotrzebnych domysłów oraz prowokuje część, niezorientowanych w treści Statutu Uniwersytetu, członków Rady Wydziału do potencjalnie niezgodnych z prawem działań.

Pozostaje czekać na treść wniosku Jej Magnificencji Rektora prof. Ewy Małeckiej-Tendery.

20 komentarze:

Anonimowy pisze...

O Boże. Chyba wstydu nie mają. Do tego prowadzi buta, arogancja i poczucie bezkarności.

Anonimowy pisze...

A dlaczego nie mają postawić na swoim?! robią tak od 6 lat i wobec bierności pracowników będą tak robić do 31 sierpnia 2012. Do celu po trupach tzw. "akademickości". Pusty śmiech...

Anonimowy pisze...

To przy tym punkcie można wyjść z sali i nie będzie kworum

Anonimowy pisze...

Trudno odnieść się do tego tekstu osobom nie znającym się na przepisach i rozporządzeniach uczelni. Może by tak zapytać ministerstwo zdrowia, ministerstwo nauki i radców prawnych związków zawodowych o zgodność z wykładnią prawa obowiązującą dla uczelni wyższych. Może wszystko jest w porządku...

Anonimowy pisze...

JM Rektor też postanowiła stosować nowoczesne techniki. Mniej wiecej w 4 godziny po komentarzu na blogu Pana Profesora rozesłała do członków RW kuriozalny tekst powołując w nim się na śp. Prof. Leszka Gieca. Pani Rektor bardzo prosimy dać spokój Panu Profesorowi. Na prawdę nie wie Pani jakie zająłby stanowisko. Na pewno nie obrażałby Rady Wydziału, na pewno nie pozwoliłby sobie podważać jej demokratycznych decyzji. Proszę nie ustawiać w jednym rzędzie Pana Profesora Gieca z grupą zadufanych w sobie secesjonistów, obrażonych na resztę Rady Wydziału.

Anonimowy pisze...

Szanowni blogerzy,Szanowny Panie Profesorze,
Chodzi o schedę po Pani Prof. Trusz-Gluzie, niewątpliwym autorytecie kardiologicznym. JEJ następcą ma być (bezwarunkowo) dr hab. n.med. Krystian WITA, który zrobił błyskawiczną karierę naukową. Przez 13 lat od chwili zatrudnienia w GCM był asystentem szpitalnym. W wyznaczonym przez kierownika I Kliniki Kardiologii stał się nagle aktywnym badaczem, gromadząc dorobek naukowy, jaki jest daleki wielu długoletnim asystentom, adiunktom a nawet tytularnym profesorom naszej Uczelni. Dla dociekliwych wskazana analiza bibliograficzna, zestawiona ze strzałką czasową.
Otóż następca kierownika I KK zapewnia udział Prof. Trusz-Gluzy w dyrygowaniu szpitalem/ośrodkiem jako konsultant bezterminowy (płatny). Poletko następcy obecnego kierownika ma zająć osoba, której doświadczenie dydaktyczne mierzone jest w miesiącach, a nie latach, bowiem dopiero od bieżącego roku akademickiego dr hab.n.med. K.Wita jest adiunktem. Wcześniej ktoś taki jak student, nie interesował go. Jako składający wniosek o tytularną profesurę, w 2.5 roku od uzyskania habilitacji, stanowi przykład osoby, która wskazuje drogę przyszłym pokoleniom. Najpierw byt (działalność komercyjna), a w stosowanym momencie profesura. Co ja i inni robili w tym czasie? Ćwiczyli ze studentami przez lata jako asystenci, harowali na dorobek przełożonego i jednocześnie własny. Dr hab. K.Wita w krótkim czasie wypromował kilku doktorantów, w tym syna Profesora Bochenka. No i pozostaje jeszcze przesunięcie córki Pani Rektor na etat asystencki z III KK (kierowanej przez męża Pani Rektor) do I KK, właśnie kierowanej przez przyszłego prof. Witę. Majstersztyk.
Koło się zamyka. No i pismo Pani Rektor, rozsyłane do członków Rady Wydziału, sugerujące jednoznacznie konieczność zmiany składy Komisji na bardziej spolegliwy.
Reszta dla refleksyjnych i inteligentnych do roważenia bez komentarza.

Doktor M.Sosnowski pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

Jeśli informacje zawarte we wpisie z 22:53 sa prawdziwe, to autentyczny, skandal. W świetle tych informacji dwóch profesorów nie powinno nawet kandydować do komisji z powodu oczywistego konfliktu interesów.
Zblizajaca się RW będzie pełna niespodzianek! Kolejny raz będzie powoływana komisja konkursowa w sprawie kierownika kliniki ginekologii w Ligocie. Zwolennicy kandydata mającego koniecznie wygrać (ten drugi już raz wygrał, ale przegrał...) rozsyłają na kogo głosować, aby wygrał pomazaniec. Mam głęboką nadzieję, że profesorowie Cierpka, Kucharz, Hrycek, Sieroń Aleksander oraz Kusz wymieniani w opisanej instrukcji nie wiedzą o tym procederze, nie maja nic z tym wspólnego, a w razie potencjalnego dostania się do komisji konkursowej będą obiektywnie i bezstronnie decydować o wyborze kandydata.

Anonimowy pisze...

Panie Profesorze, Czytelnicy, członkowie RW w Katowicach.
Jako członek tej rady wydziału otrzymałem treść listów Pani Rektor do Pani Dziekan wzywajacych zmiany komisji konkursowej na kierownika kliniki kardiologii. Warto napisać o ich treści parę zdań. Po pierwsze, rolą Rektora jest sprawować nadzór na pracą uczelni i interweniować gdy dojdzie do naruszenia obowiazującego prawa. Nikt rozsądny nie neguje tej funkcji rektora. Ale w listach P.Rektor nie ma mowy o naruszeniu procedury ani słowa. Bo przestrzegano procedury! Zatem trudno ocenić inaczej te kroki P. Rektor, jak nieuzasadnioną prawnie ingerencję w pracę niezależnego ciała jakim jest RW. Po drugie, wzywając do wyboru nowej komisji, bez podania konieczności jej powołania argumentów natury prawnej, wysuwa się wobec jej członków wybranych wcześniej zarzuty o ich wiarygodność. To już wkroczenie na drogę naruszenia ich dóbr osobistych, tego typu publicznie formułowany pogląd skończyć się może tylko w jeden sposób: sprawą cywilną o naruszenie dóbr osobistych. Nie wyobrażam sobie by ktokolwiek mogł bezkarnie tak traktować drugiego człowieka (podpowiadam: wszyscy zaatakowani członkowie komisji powinni skierować wobec Pani Rektor wspólnie sprawę z powództwa cywilnego). I po trzecie, w bardzo niezręcznej sytuacji jest Pani Dziekan. Gdyby poszła na rękę Pani Rektor i unieważniła wybór komisji nie podając argumentów natury formalno-prawnej (a takich wg wszelkich znaków na niebie i ziemi nie ma) automatycznie narusza prawo i sama naraża się na konsekwencje tego kroku.
Konkludując, nie wolno dopuścić do proponowanych kroków, w imię elementarnej przyzwoitości, zasad życia akademickiego, a przede wszystkim norm prawnych.
PS. cokolwiek by się nie wydarzyło członkowie komisji i tak mogą, wręcz powinni wystąpić na drogę sądową, gdyż ich dobre imię zostało listami Pani Rektor naruszone.

Anonimowy pisze...

Zaprosić na Radę Wydziału przedstawiciela Ministerstwa Zdrowia jako obserwatora. Tak już raz było w przypadku Wrocławskiej Akademii Medycznej. Być może urzędnicy również czytają ten blog i podejmą jakieś decyzje.

Anonimowy pisze...

Przedstawiciel ministerstwa nic nie da. Ja proponuję, aby do komisji konkursowych po prostu zapraszać fachowców. Osiągnęliśmy już taki poziom, że jurorzy znanych produkcji TV byliby najlepsi. Zatrudnienie takiego Kuby Wojewódzkiego, czy Piróga zdaje sie być uczciwsze i szybsze. To taka sympatyczna gra: funaliści są już wybierani na etapie samego castingu, widzom telewizyjnych show nie przeszkadza, że głosują na żywo sms'ami w programie nagranym kilka dni wcześniej, a pensje producentów legalnie, bez emocjii są wyższe niż prezydencka.

Anonimowy pisze...

Jeżeli nie zaproszenei kogoś z ministerstwa, to oficjalne lub nieoficjalne pismo opisujące całą sprawę. Ministerstwo musi odopwiedzić na formalną prośbę o wyjaśnienie i zgodność z przepisami prawa.

Anonimowy pisze...

Czy ktoś może potwierdzić dane wpisu z 0:16 o liscie kandydatów do komisji majacez zapewnić zwycięstwo jednego z kandydatów? Pytanie drugie: którego, bo jestem słabo zorientowany w gierkach personalnych WL w Katowicach.

Anonimowy pisze...

Czyżby poparcie Ministra Zdrowia zostało zagwarantowane? Bo może być powtórka z rozrywki...

Anonimowy pisze...

Odpowiedź dla wpisu z 19:54. Tak, tym razem chyba jednak bez Ministerstwa się nie obejdzie. Dzięki Jej Magnificencji sprawa się upubliczniła. A tak przy okazji, ciekawe jak czują się, niektórzy przynajmniej, Profesorowie sygnatariusze listu. Ja czułbym się wykorzystany do niecnego czynu w cudzym interesie. To dobry przykład, jak można zapędzic się w serwiliźmie. Zobaczymy jak zachowają się na Radzie Wydziału.

Anonimowy pisze...

Do Komisji, mającej wybierać kierownika I KK Kardiologii w GCM został wybrany prof. Tendera. Pozostaje on w bezposrednim stosunku prawnym z jednym z kandydatów, który jest dyrektorem medycznym tego szpitala, tj doc. Krystianem Wittą. Zależność jest jeszcze bardziej skomplikowana, gdy weżmie się pod uwagę fakt, że w tym samym szpitalu pracuje córka prof. Tendery i jego zięć. Zatem pani Rektor powinna wykreślić swojego męża z komisji konkursowej i na jego miejsce powołać inną osobę. Czekamy na to, w przeciwnym razie zostanie złamane prawo: działanie będzie wbrew Statutowi SUM.

Anonimowy pisze...

Czy ktoś się zastanowił nad kwestią przymuszenia i wkręcenia sygnatariuszy pisma wnioskującego o zmianę składu komisji ? W końcu metody działania Pani Rektor doskonale znamy. A dodać jeszcze należy fakt, że dr hab. n. med. Krystian Wita jest Dyrektorem ds. Lecznictwa w Ochojcu i stanowi realne zagrożenie dla nieposłusznych.

Anonimowy pisze...

Całkowicie się zgadzam. Część członków listu to przyzwoici ludzie. Bardziej nasuwa mi się słowo manipulacja.

Anonimowy pisze...

WSTYD, WSTYD, WSTYD ! Tenderowie ! Proszę Was, opuście szeregi naszej Rady Wydziału, jeszcze lepiej Uniwersytetu, a najlepiej Polskę ! Czy zastanawialiście się kiedyś, co o Was będą myślały wasze dzieci ?

Anonimowy pisze...

Szok. Nigdy jeszcze nie słyszałam, aby ktoś wystosował taki apel do urzędującego rektora. Dodać trzeba apel jak najbardziej słuszny. Bowiem bezprawne działania, prywata oraz krzywdzenie ludzi to wizytówka naszych władz.